Otworzyłam powoli drzwi. A to co tam zobaczyłam, nigdy bym się nie spodziewałam. W szafie stała piękna gitara! Jest koloru różowego, a na progu była przywiązana wielka, czerwona kokardka. Powoli wyciągnęłam ją z szafy i ściągnęłam z niej tą czerwoną kokardkę. Usiadłam powoli na wygodnym łóżku i zagrałam parę akordów. Ciekawe skąd ona wiedziała, że lubię i umiem grać na gitarze? Może Niall jej powiedział? Ale kiedy by miał taką okazję? Następna gitara do kolekcji. Powoli zaczęłam śpiewać:
''Spoglądam ze wzruszeniem,
na znane mi budynki.
Oddać mogłabym wszystko,
gdybym mogła sobie coś przypomnieć.
Znane budynki krążą obok mnie,
ale skąd ja je pamiętam?
Tyle lat minęło,
a ja nadal coś pamiętam.
Nie zapomnę o tym nigdy,
stare, nowe miejsce.
Skąd ja to pamiętam?''
- Ładnie - usłyszałam męski głos.
Spojrzałam wystraszona w stronę drzwi, a tam stał Niall. Odetchnęłam z ulgą.
- Wystraszyłeś mnie! - prawie krzyknęłam.
- Przepraszam - uśmiechnął się - ładnie śpiewasz.
- Nie kłam, przecież wiem, że nie śpiewam ładnie.
- Ładnie, ładnie a co to za piosenka? - spytał nadal stojąc w drzwiach.
- Moja własna. - powiedziałam i poczułam, że się rumienię.
- Widać, że masz talent.
- Taa - odpowiedziałam.
- No tak! - powiedział i podszedł do mnie z rękami wyciągniętymi w moją stronę.
- Co ty chcesz zrobić? - spytałam wystraszona.
Pożałowałam tego pytania. Bo gdy tylko spytałam ręce Nialla znalazły się na mnie i zaczął mnie gilgotać.
- Przes - próbowałam wydusić z siebie chociaż jedno słowo podczas śmiania się.
- Czyli mam rację? - powiedział z uśmieszkiem.
Pokręciłam przecząco głową, ale oczywiście zaraz tego pożałowałam. Niall zaczął mnie coraz bardziej gilgotać, aż w końcu z tego śmiania zaczął boleć mnie brzuch.
- Masz rację! - krzyknęłam z resztkami sił.
Niall zaraz przestał mnie gilgotać a na jego twarzy zawitał uśmiech zwycięstwa.
- A nie mówiłem, że umiesz ładnie śpiewać - powiedziałusiadając obok mnie na łóżku.
Nic nie odpowiedziałam, tylko próbowałam unormować mój oddech. Serce biło mi tak mocno, że nie umiała wziąć oddechu. Trzema mu przyznać, że gilgotać umie bardzo dobrze i niech lepiej tego więcej nie robi bo za drugim razem pożałuje. Jeszcze nie wie jaka jestem wredna. Teraz mu nic nie zrobię, ale gdy spróbuje jeszcze raz to mocno pożałuje.
- Niall? - spytałam , gdy wreszcie udało mi się unormować mój oddech.
- Tak? - spytał spoglądając na mnie troskliwie.
- Ja nic nie rozumiem, gdy jechaliśmy tą taksówką to te budynki wydawały mi się znajome, tak jak ten cały dom i nawet ten pokój! Co się ze mną dzieje?
- Po prostu pamiętasz rzeczy z dzieciństwa. - powiedział szeroko się uśmiechając.
- Ale jak to? Przecież ja nic z tego nie pamiętałam, a teraz nagle pamiętam.
- No bo tak niekiedy jest. Bo jeżeli przebywało się w dzieciństwie w pewnym miejscu, ale później już nie, to się tego nie pamięta, ale gdy się znowu wróci do tego starego miejsc to te wszystkie chwile wracają. A te pokój powinien ci coś przypominać.
- Dlaczego? - spytała spoglądając na niego.
- No bo to był twój dawny pokój.
- Ale jak to dawny? Przecież ja tu nie mieszkałam, więc skąd miałabym mieć swój pokój? - nic nie rozumiałam.
- Ponieważ, moja matka się tobą opiekowała bo twoi rodzice zawsze często gdzieś wyjeżdżali i dlatego zrobiła ci swój własny pokój. Gdy wyjechałaś został on przemieniony na gościnny.
- Na prawdę? To takie miłe z jej strony - powiedziałam szeroko się uśmiechając.
To jest na prawdę dobra i troskliwa osoba. Mimo, że zajmowała się Niallem i Gregiem to jeszcze się mną opiekowała! Dzięki temu miejscowi przypominam sobie dawne chwile i dobrze pamiętam jak zawsze była uśmiechnięta i z każdym problem zmierzała się z taką lekkością.
- Poczekaj chwilę - powiedział Niall i podszedł do biurka.
Otwierał każdą w nim szafkę gdy w końcu wyciągnął z niej coś, co było podobne do albumu. Jednak z daleka nie byłam pewna czy to na pewno album. Niall odwrócił się do mnie i zauważyłam na jego twarzy uśmieszek. Usiadł znów obok mnie na łóżku i zaczął szukać coś w albumie. Teraz jestem pewna, że to album. W końcu otworzył na pewnej stronie ten album, a jego uśmiech jeszcze bardziej się powiększył.
- Popatrz - położył na moich nogach album i wskazał na jedno zdjęcie.
Było to pomieszczenie w którym znajdowało się łóżeczko dla małego dziecka. Ściany były koloru różowego, a przez duże, dwa okna przechodziły promienie słoneczne, a obok nich wisiały fioletowo-różowe zasłony w różne wzorki. W tym pomieszczeniu było dużo zabawek: domki, misie, lalki i wiele innych. Za podłodze leżały dwa białe dywany, a na nich poduszka w kolorowe serduszka. Przy ścianie stały dwa krzesełka, a na jednym siedział brązowy miś, którego rączkę trzymała mała dziewczynka. Była ubrana w białą bluzkę i brązowe leginsy. Była to ładna, mała blondynka. Przyglądałam się tej dziewczynce uważnie bo skądś ją znam.
- Łał! Piękny pokój. - powiedziałam pełna zachwytu.
- Ty był twój pokój - powiedział Niall pokazując szereg swoich białych zębów.
- Na prawdę? A ta dziewczynka? - spytałam.
- To ty! - zaśmiał się.
- Na prawdę? - spojrzałam jeszcze raz uważnie na tą dziewczynkę i teraz się poznałam - A no tak! Nie poznałam siebie! Miałam na prawdę piękny pokój.
- Piękny pokój, piękna dziewczyna i piękna siostrzyczka. - powiedział Niall.
- A wież, że ja sobie coś przypomniałam! - powiedziałam spoglądając w jego niebieskie tęczówki.
- Na prawdę? A co takiego? - spytał.
- Pewną chwilę z dzieciństwa. - uśmiechnęłam się - Wasza mama gdzieś pojechała i ty i Greg musieliście mnie pilnować. Ja właśnie jadłam ciasteczka a ty mi je wziąłeś i sam zjadłeś. Wtedy Greg zaczął na ciebie krzyczeć a ja się rozpłakałam. Wtedy jeszcze bardziej na ciebie krzyczał a mi obiecywał nowe ciasteczka. Nigdy nie zapomnę jego miny gdy powiedziałam mu, że to nie przez ciasteczka płaczę tylko przez to, że on na ciebie krzyczał - razem z Niallem zaczęłam się śmiać.
- Widać, że sobie coś przypominasz. To świetnie! - powiedział Niall próbując powstrzymać śmiech.
- Wiem, też się cieszę.
- Widzisz, taka mała a już mnie broniłaś - zaśmiał się Niall.
- A tak w ogóle to dlaczego tu przyszedłeś? - spytałam.
- Chciałem ci tylko powiedzieć, że wybieram się odwiedzić moich przyjaciół. Nie zgubisz się?
- No co ty! Ja i się zgubić? Mowy nie ma! A jakby co to przecież twoja matka jest w domu, moje krzyki na pewno usłyszy - zaśmiałam się.
- No masz rację. No to do zobaczenia wieczorem siostrzyczko! - powiedział i znikł za drzwiami.
Pooglądałam jeszcze trochę albumu, który nadal znajdował się na moich nogach, a później położyłam go z powrotem do szafki. Usiadłam znów na łóżku i zaczęłam grać ich piosenki na gitarze.
***
- Jestem! - usłyszałam krzyk Nialla a później zamknięcie drzwi.
Jak widać już wrócił. Spojrzałam na zegarek, który wisiał nad biurkiem i zauważyłam, że jest 18. Co on tak prędko wrócił? No może nie prędko. W końcu wyszedł z domu przed południem. Położyłam się wygodnie na moim łóżku i zaczęłam pisać z Violą, która już jest w Polsce. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi, co oznaczało, że ktoś wszedł do mojego pokoju. Dźwignęłam głowę tak, aby zobaczyć kto to jest. Oczywiście się nie myliłam, był to mój kochany braciszek.
- Chodź! - powiedział i chwycił za mój nadgarstek.
- Gdzie? - spytałam wstając z łóżka.
- Zobaczysz - powiedział a na jego twarzy zawitał uśmiech.
Zeszliśmy po schodach, aż do salonu gdzie siedziała rodzicielka od Nialla oglądająca jakiś film w telewizji.
- A wy gdzie? - spytała.
- Na spacer - powiedział Niall i wyszliśmy z domu.
- Czyli na spacer. Ok - powiedziałam uśmiechając się szeroko.
Nawet naturalne czynności, takie jak spacer sprawiają mi tyle radości, gdy jest obok mnie ktoś bliski. Szliśmy po woli kierując się w stronę lasu. Po około dwudziestu minutach spaceru Niall zasłonił mi oczy.
- Co ty robisz? - spytałam go.
- Niespodzianka - zaśmiał się.
Zaczął mnie prowadzić, jednak ja nadal nic nie widziałam. Po paru minutach przystanęliśmy.
- Gotowa? - spytał.
- Tak - odpowiedziałam.
Niall powoli wziął ręce z moich oczu a przede mną ukazał się piękny krajobraz. Przede mną było piękne jezioro i zachód słońca. Całe to miejsce było magiczne.
- Jak tu pięknie - powiedziałam.
- Mi też się to podoba. Czuję w tym miejscu taką jakby magię. - zaśmiał się. - Wiem głupie.
- Właśnie, że to nie jest głupie. Ja też czuję tą magię.
Oboje usiedliśmy na trawie i patrzeliśmy na zachód słońca.
- To miejsce jest dla mnie bardzo ważne. Gdy chodziłem jeszcze do podstawówki zawsze tu chodziłem i śpiewałem sobie każdego dnia. Ono jest dla mnie bardzo ważne. To dzięki niemu osiągnąłem tak wiele.
- Dziękuję - szepnęłam i mocno go przytuliłam.
- Za co?
- Za to że mnie tu przyprowadziłeś.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Już 29 rozdział ^^
Podoba wam się? Bo mi nie za bardzo.. no ale czekam na wasze opinie ;p
Dziękuję za, aż 2 nominację! Jesteście świetni! Kocham was <3
I oczywiście dziękuję za aż 17 komentarzy na ostatnim rozdziale :)
13 KOMENTARZY = W NIEDZIELĘ NOWY ROZDZIAŁ!
Niewiem co w tym rozdziale Tobie się nie podoba ?! Jest on CuDoWnY *~*
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ZA NOMINACJE ;**
@JuliaKlove1D
Gitara *0*
OdpowiedzUsuńFajna piosenka :)
Oo fajnie że Liv pamięta chwile z dzieciństwa…to słodkie *-*
Jak ślicznie…piękny zachód słońca…omg :3
Rozdział fajny, czekam na kolejny!
@Nialls_Potatohh :)xx
Rozdział nie jest zły , mi sie podoba :)) Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;* a ten pokój śliczny jest ;D
OdpowiedzUsuń@Agusiaxoxo2
Śliczny ......
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć <3
Pisz szybciuteńko nexta
Szybko next
OdpowiedzUsuńproszę
ładny.
OdpowiedzUsuńpisz szybko kolejny
Niewiem co chcesz od tego rozdziału . Jest zły ? ANI JEDEN KOMENTARZ NIE jEST ZŁY WRĘCZ PRZECIWNIE bejbe xx pies kolejny rodpzdzial szybko xx czekam @bielejewska xx
OdpowiedzUsuńWcale nie jest beznadziejny ;) Jest cudowny ^^ Cały blog jest świetny ».«
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ^^
Masz talent kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńBoże też chce tak pisać jak ty :-D
OdpowiedzUsuńTen pokój jest taki sliczny i uroczy *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta xD
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć za Nialla brata.
OdpowiedzUsuńZazdroszcze jej.
Taki słodki rozdział.
@JustinePayne81
Jezu jaki masz talent, tylko pozazdrościć :( @999pati
OdpowiedzUsuńBoskie!
OdpowiedzUsuńawww Niall <3
uwielbiam cię i to jak piszesz
weny życze xx
@cant_belive
Ten rozdział jest świetny , z resztą tak jak całe opowiadanie :) Uwielbiam !!!! Zazdroszczę Olivii takiego brata . Czekam na Next xx @TediBetii
OdpowiedzUsuńCudowne <3 Naller braciszek XD <3 hahha cudowne <3 pisz szybko kolejny rodział <3 :)
OdpowiedzUsuńżyczymy weny i pozdrawiamy :).
PS. u nas także nowy rozdział.
http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/