czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 7

                                                         * Oczami Olivi*
 *tydzień później*

 Ten tydzień tak szybko miną, a jeszcze tydzień i jadę z powrotem do Polski ;c Codziennie spotykam się z Harrym, po prostu nie umiemy się sobą nacieszyć. Ja czuję do niego prawdziwą, wielką i mocną miłość, nikomu nie uda się nas rozbić, nawet te kilometry od Polski do Londynu. Każdego dnia spotykałam się z Harrym a wieczór spędzałam z chłopakami oglądając tv i się śmiejąc. Będzie mi ich tak trudno opuścić, nie wiem jak ja bez nich wytrzymam. Z rodzicami może z dwa razy rozmawiałam czy mogła bym tu zamieszkać razem z chłopakami, jednak nie podjęli jeszcze żadnej decyzji, a ja nie chcę naciskać. Dzisiaj jest bardzo ważny dzień, gdyż właśnie dzisiaj mam występ. Od samego rana się stresuję, nawet nie chce mi się jeść! Teraz właśnie stoję przed szafą i zastanawiam się w co się ubrać. Po paru minutach zdecydowałam się że ubiorę krótkie spodenki, bluzkę na ramiączkach, czerwone trampki i bandamkę. Poszłam wziąć prysznic, przebrać się, włosy wspięłam w kucyk i zrobiłam lekki makijaż. Nagle ktoś zapukał do drzwi, była to Danielle.
- I gotowa na dzisiejszy występ? - spytała z uśmiechem na twarzy.
- Mam wielkiego stresa, boję się że wszystko zepsuję, że zrobię coś źle, aż brzuch mnie z denerwowania boli i nawet nic dzisiaj nie jadłam od rana. - zaśmiałam się razem z Danielle.
- A to już zauważyłam dlatego przyniosłam ci zrobione specjalnie dla ciebie tosty. - uśmiechnęłam się i położyła tacę na stoliku a ja siadłam już na kanapie.
- Jesteś na prawd kochana, co ja bym bez ciebie zrobiła - obdarowałam ją uśmiechem i zaczęłam jeść tosty.
- Jak będziesz już gotowa to przyjdź do salonu tam już wszyscy czekają na naszą gwiazdę - uśmiechnęła się i wyszła. 
Ja i gwiazda? Hahaha fajny żart. Jak byłam mała marzyłam o tym żeby zostać gwiazdą, jednak gdy coraz bardziej dorastałam stawało się to nie możliwe. Zjadłam szybko tosty, spakowałam mój strój na dzisiaj, przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i poszłam w stronę salonu. Wszyscy już tam siedzieli, jednak najdziwniejsze było to że telewizor był wyłączony a oni sobie coś szeptali. Oni nie zauważyli nawet że weszłam do salonu
- O czym mówicie? - spytałam.
- E... o niczym - powiedziała matka i wszyscy obrócili się w moją stronę.
Nie chciałam sobie zepsuć humoru dlatego nie pytałam o więcej informacji.
- To co jedziemy? - spytałam znowu.
- Jasne! - wykrzyknęli wszyscy chórem i ruszyliśmy w stronę samochodu.
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy, ja próbowałam się odstresować jednak coś mi nie wychodziło.Nagle w radiu puścili nową piosenkę One Direction '' Best Song Ever'', ja zaraz włączyłam głośniki na ful i razem z Danielle zaczęliśmy wariować, chociaż na chwilę przez te parę minut nie myślałam o występie. Gdy dojechaliśmy już na miejsce było już pełno ludzi. Masakra ;c I ja mam przed taką wielką publiczności występować? Danelle jeszcze mnie poinformowała że to niby nie jest ani połowa. Danielle razem z jej rodzicami jak i z moimi rodzicami poszła usiąść już na widowni a ja poszłam po przebieralni, byli tam już prawie wszyscy, brakowało tylko Victorii, jednak po paru minutach ona też się pojawiła. Szybko wszyscy się przebraliśmy, makijażystki nas pomalowały, fryzjerki uczesały. Gdy byłyśmy już gotowe poszliśmy na krótką próbę. Gdy próba się skończyła wszyscy czekali tylko na znak aby wyjść, mimo że zostało jeszcze dziesięć minut. Ja skorzystałam z okazji i spojrzałam na widownię, pełno ludzi ;c wszędzie gdzie tylko się spojrzy, nawet miejsc zabrakło, dużo osób nawet stało. W tłumie zauważyłam chłopaków, Niall właśnie coś robił na komórce, Zayn, Liam i Louis się wygłupiali a Harry właśnie mnie zauważył, uśmiechną się szeroko pokazując swój rząd pięknych zębów, jego zielone oczy zaczęły się błyszczeć. Ja odwzajemniłam uśmiech i schowałam się z powrotem za kurtynę. Poszłam jeszcze do przebieralni aby wziąć łyk wody. Napiłam się więc i właśnie chciałam wyjść gdy usłyszałam dźwięk wiadomości, dochodzący z mojej torby. Otworzyłam więc torbę i wzięłam komórkę do ręki. Była to wiadomość od Nialla:
                  ''Powodzenia siostrzyczko, nie umiemy się już wszyscy doczekać ;) Powodzenia.''
Szybko mu odpisałam:
                                    '' Dzięki ;) Mam nadzieję że będzie wam się podobać''. 
Schowałam mój telefon szybko do torby i wyszłam z przebieralni, gdyż za nie całe 5 minut mamy występować. Stanęłam obol Victorii i Natalie, a zaraz potem przyszłam nasza trenerka, miała uśmiech na twarzach w odróżnieniu od nas.
- Pracowaliście bardzo ciężko przez ten jeden tydzień, ale wszystko umiecie wyśmienicie. Jesteście najlepszą grupa jaka kiedykolwiek miałam, mówię to poważnie - uśmiechnęła się - chcę widzieć na każdej twarzy uśmiech. Nie martwcie się że patrzą na was ludzie, to jest wasz czas, pokażcie na co was stać. Po prostu wyobraźcie sobie że jesteście na próbie i tańczycie tylko dla siebie i koleżanek z zespołu - powiedziała i na każdej z naszej twarzy pojawił się szeroki i szczery uśmiech. Na zakończenie przemowy trenerki przytuliliśmy się. A później dodała:
- Wiecie że ten występ będzie pokazywany w telewizji na całym świecie? - spytała tak jakby to było takie bardzo normalne że każdy występ jest pokazywany na całym świecie w telewizji
- Co? - taka była nas wszystkich reakcja.
- Nie wiedzieliście? A to już wiecie - uśmiechnęła się a po chwili dodała - ale pamiętajcie co wam na początku powiedziałam, wy tańczycie to dla siebie i dla koleżanek z zespołu, gdyż po prostu kochacie taniec, nie tańczycie tego dla tych osób które siedzą na widowni albo przed telewizorem, tańczycie to dla siebie i dla nikogo więcej.
Na naszych twarzach znów pojawił się uśmiech i teraz czekaliśmy na znak, kiedy wreszcie będziemy mogli wejść na scenę i zatańczyć.  Nagle zaczęła grać muzyka, wszyscy na widowni ucichli a my mieliśmy wejść na scenę. Szybko wbiegliśmy na scenę i zaczęliśmy tańczyć. Moje smutki odeszły, pozwoliłam się prowadzić muzyce i wszystko wychodziło dobrze. Czułam się na prawdę dobrze. Raz uśmiechnęłam się tylko do Harrego i Nialla i zauważyłam z min moich rodziców że są ze mnie dumni i są szczęśliwi. Do końca występu miałam na twarzy uśmiech. Za tańczyłam to najlepiej jak k kiedykolwiek na próbach. Gdy muzyka przestała grać na początku wszyscy przytuliliśmy się na scenie i zaczęliśmy się śmiać ze szczęścia, później przypominając sobie że mamy widownie ukłoniliśmy się i wróciliśmy za kórtynę. Zaczęliśmy skakać ze szczęścia, piszczeć itp. Zaraz przybiegła do nas trenerka i cieszyła się razem z nami.
 - Byliście spaniali - powiedziała trenerka z uśmiechem na twarzy gdy trochę się uspokoiliśmy - Od jutro robimy nowy układ, a teraz chodźcie bo chcą z wami wywiad zrobić.
Poszliśmy więc za naszą trenerką. Łał! Oni chcieli na prawdę z nami wywiad, nie umieliśmy w to uwierzyć. Pytali się o różne rzeczy, np. od kiedy istnieje nasz zespół, jak długo już tańczymy, czy jechaliśmy już na jakieś zawody, jak długo trwało zrobienie tej choreografii. Oczywiście na prawie wszystkie pytania była odpowiedź: jeden tydzień. Później pytali się też o trochę prywatniejsze rzeczy. Po około 20 minutach wywiad się skończył, jednak to nie był koniec. Później musieliśmy iść jeszcze do zdjęć. Ustawiliśmy się a wszyscy robili nam zdjęcia. Jakie to było piękne uczucie, dzisiaj każdy z nas czuł się jak prawdziwa gwiazda. Tylko szkoda że moja historia taneczna kończy się za tydzień ;c Wszystko będzie tak jak dawniej szare,nudne. Prędzej oczywiście nie uważałam tak ale od kiedy zaczęłam tańczyć i poznałam chłopaków wszystko stało się piękne, kolorowe i niesamowite, tak jak w bajce. Gdy staliśmy tak a fotografowie robili nam zdjęcia zauważyłam chłopaków. Stali sobie w miejscu i uśmiechali się do mnie a ja do nich. Najchętniej najlepiej bym do nich pobiegła się przywitać jednak nie mogłam. Nikt nie patrzył na nich, nikt się nimi nie interesował, a przecież to najlepszy zespół: One Direction! Niekiedy gdy przechodziły jakieś nastolatki albo jacyś reporterzy prosili o autograf albo o zdjęcie ale nie zdarzało się to często. Wszyscy byli zainteresowani nami! Dzisiaj pierwszy raz poczułam jakie to uczycie gdy jest się gwiazdą. Gy przestali nas wreszcie fotografować pobiegłam w stronę chłopaków którzy cały czas patrzeli się w moją stronę.  Na początku przytuliłam się do Nialla, później poszłam do Harrego i go pocałowałam a potem przywitałam się jeszcze z Zaynem, Liamem i Louisem.
- No, no nasz gwiazda - powiedział Zayn.
- Taa, na pewno.
- A co nie? I jak ci się podoba być gwiazdą? - spytał Niall.
- A fajnie, fajnie jednak i tak to wszystko kończy się za tydzień - powiedziałam i zasmuciłam minę razem z chłopakami.
- Więc trzeba wykorzystać ten tydzień! - krzykną Liam
- I mam już pomysł - powiedział Louis
- Jaki? - spytałam razem z Harrym, Niallem, Liamem i Zaynem.
- Jedziemy na biwak - uśmiechnęliśmy się wszyscy.
- Świetny pomysł - powiedziałam.
- A kiedy? - spytał Zayn.
- Jeszcze uzgodnimy - powiedział Liam.
- Dobra to ja idę się przebrać, a tak właściwie to gdzie są moi rodzice i reszta? - spytałam.
- Twoi rodzice pojechali już do domu, a my cię zabieramy do nas - uśmiechną się Niall.
- Ale prędzej jedziesz jeszcze ze mną - powiedział Harry.
- Ok - uśmiechnęłam się i poszłam w kierunku przebierali.
Szybko się przebrałam, rozpuściłam włosy pożegnałam się z wszystkimi i poszłam tam gdzie prędzej stali chłopcy, jednak teraz stał tam sam Harry.
- A gdzie się podziali inni? - spytałam.
- Po jechali już do domu, a ja zabieram cię ze sobą - uśmiechną się,dał mi buziaka, wziął moją torbę i poszliśmy w stronę samochodu. Gdy siedzieliśmy już w samochodzie spytałam:
- A to gdzie mnie zabierasz?
- Niespodzianka - uśmiechną się pokazują swoje piękne białe zęby.
- Niech ci będzie - powiedziałam.
Pocałowałam go w usta a Harry wyjechał już z parkingu. Jechaliśmy może z pół godziny aż Harry wreszcie staną na parkingu. Nie miałam pojęcia jaka to niespodzianka, obok nas był tylko las i port. Harry chwycił mnie za rękę i szliśmy w stronę portu, stanęliśmy przed jedną z żaglówek.
- I podoba ci się? - spytał Harry.
Ja nic nie odpowiedziałam gdyż nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Nigdy nie byłaś w Londynie, więc postanowiłem że pokarzę ci Londyn, gdy będziemy płynąc na tej żaglówce. Przepłyniemy cały Londyn. Od początku do końca - uśmiechną się Harry a mnie aż zamurowało.
- To jest po prostu nie samowite - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie.
- Nie wiem jak ci za to wszystko podziękować - powiedziałam.
- Hahaha, właśnie mi podziękowałaś - zaśmiał się Harry.
- No to podziękuję ci jeszcze raz - powiedziałam i połączyłam nasze usta w jedną całość.
Weszliśmy na żaglówkę i zaczęliśmy płynąć, wszystko było takie wspaniałe. Niekiedy Harry mówił mi historie które spotkały go w miejscach które widzieliśmy. Wszystko było takie nie samowite. On jest wspaniały, nie wiem jak mogło mnie takie szczęście w życiu spotkać. Niekiedy staliśmy trzymając się za ręce i patrzeliśmy w morze. Często się też całowaliśmy.
- Nie pozwolę żeby nas rozdzielono - powiedział Harry.
- Ja też nie - uśmiechnęłam się.
- Po prostu ciągle myślę tylko jakby to zrobić żebyś została tutaj w Londynie.
- Harry, proszę nie myśl teraz o tym, ciesz się chwilą - dałam mu buziaka.
- No, dobrze - uśmiechną się i dodał - Kocham cię.
- Ja ciebie też.
Podróż ta była wspaniała, gdy się skończyła wyszliśmy w innym miejscu gdzie weszliśmy jednak tam właśnie tam stał jego samochód.
- Jak tutaj trafił twój samochód? - spytała.
- Mój ochroniarz go tutaj zawiózł - uśmiechną się.
Weszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do jego domu gdzie czekała na nas już kolacja.
- Skąd wiedzieliście, że właśnie teraz przyjedziemy? - spytałam.
- Takie przeczucie - uśmiechną się Zayn i mrugną do Harrego.
Coś w tym nie pasuje, oni coś kombinują, ale nikomu i to na prawdę nikomu nie uda się dzisiaj popsuć mojego humoru. Usiedliśmy wszyscy do stołu i zaczęliśmy jeść kolację. Po kolacji oczywiście znów oglądaliśmy horror, no ale miałam przy sobie Harrego więc się nie bałam. Po filmie Harry zawiózł mnie do domu, pocałowałam go na pożegnanie i patrzyłam jak jedzie, za parę minut już go nie wiedziałam. Weszłam do domu, zaniosłam moją torbę do pokoju i poszłam do pokoju Danielle jednak jej tam nie było. Weszłam do salonu gdzie siedzieli moi rodzice.
- Wiecie gdzie jest Danielle? - spytałam.
- Ciii - powiedzieli razem i pokazali na telewizor.
A tam... nasz wywiad! Po prostu byliśmy w telewizji z tym wywiadem a potem jeszcze puścili urywek z naszego występu, gdy się już skończyło spytałam ponownie:
- Wiecie gdzie jest Danielle?
- Pojechała do swojej przyjaciółki na nockę, kazała ci przekazać że napisała liścik do ciebie i leży na twoim stole, a rodzice od Danielle są na imprezie i wrócą dopiero jutro wieczorem - powiedziała matka.
- A teraz chodź się do nas przytul - powiedział ojciec i razem z matka mnie przytulili
- Jesteśmy tacy szczęśliwi, nasz córeczka jest gwiazdą - powiedziała matka i zaczęły jej łzy szczęścia lecieć tak samo jak mojemu ojcu i ja się również rozpłakałam.Gdy się już puściliśmy ojciec spojrzał mi głęboko w oczy:
- Długo się nad tym zastanawialiśmy i musimy ci coś bardzo ważnego powiedzieć.
- Co takiego? - spytałam.
- Długo się nad tym z twoim ojcem zastanawialiśmy i możesz zostać w Londynie, to twoje marzenie więc nie będziemy ci przeszkadzać. - powiedziała matka.
-  Dziękuję, dziękuję wam bardzo! Nie wiecie jakie to dla mnie ważne - przytuliłam ich mocno i zaczęły mi lecieć łzy szczęścia. - Kocham was.
- My ciebie też kochamy - powiedzieli razem.
- Tylko że my jedziemy już za dwa dni do domu.
- Czemu tak szybko?
- Bo dostałam powiadomienie że muszę pilnie zjawić się w pracy - powiedziała matka - a ty się zastanów czy chcesz tu zostać czy jechać do domu.
- My ci pozwalamy tu zostać, gdyż jak tańczyłaś, jak miałaś ten uśmiech było widać że jesteś szczęśliwa, nigdy nie byłaś taka szczęśliwa odkąd jesteś tutaj w Londynie. Nie chcemy ci tego wziąć. Kochamy cię i chcemy dla ciebie jak najlepiej - powiedział ojciec przez łzy a ja zaczęłam płakać ze szczęścia.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Pozostawiam was w niepewności :3 Przeczytałaś/eś ? Zaznacz ''przeczytałem''
Rozdziały dodaję codziennie, zapraszam do obserwowania mojego bloga :3
Komentujcie, nie wiecie ile dla mnie to znaczy. Dla was to tylko nie cała minuta dla mnie to natchnienie, wena itp.
Czytacie? Komentujcie....
Jutro dodam następny jednak będzie on dopiero po południu albo pod wieczór ;P


                                                                 Happy Birthday Liam!!









4 komentarze:

  1. skomentujesz i dodasz do obserwowanych, ja też tak zrobię, jak chcesz możemy zostać takimi przyjaciółkami :)) Proszę odpowiedz:)
    A co do bloga, PER-FECT <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3
Chciałbym też, aby KAŻDY kto przeczytał ten rozdział dodał komentarz.
Jeżeli każdy z was będzie dodawać komentarze, to rozdziały za pewne będą pojawiać się szybciej, bo będę je miała dla kogo pisać i będę je pisać z radością, a nie tak jak było nie dawno...