piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 27

                                                           *Oczami Olivii*
- Stawaj. - obudził mnie chrapliwy głos Harrego.
Powoli chwyciłam do moich rąk miękką pościel i zasłoniłam nią moją twarz, a za chwilę usłyszałam śmiech który był od Harrego. Ale chwila... skąd on się wziął u mnie w pokoju?! Odsunęłam znów powoli pościel i otworzyłam moje zaspane oczy. Moim oczom ukazał się biały sufit. Ale przecież to nie jest mój pokój! Mój wzrok przeniósł się na Harrego, który leżał obok mnie z uśmiechem na twarzy.
- Ehm... Harry? - spytałam a on spojrzał na mnie pytająco - Dlaczego ja jestem w twoim pokoju?
Próbowałam sobie przypomnieć co robiłam wczoraj w pokoju, ale przecież się nie upiłam. Pamiętam dokładnie jak pożegnałam się z Perrie a następnie poszłam do pokoju aby się wyspać, ale jak widać, nie wyspałam się. W moim przypadku nie opłaca się chodzić szybko spać, bo i tak się nie wyśpię.
- Jesteś tu, bo wziąłem się na ręce i cię tu przyniosłem. Chciałem mieć cię obok ciebie, bo przez tydzień nie będę cię widzieć - zrobił smutną minkę.
- Ty mój głuptasie! Ja też będę za tobą tęsknić. Ale to tylko tydzień, wytrzymasz beze mnie - powiedziała a po chwili zażartowałam - będziesz mieć więcej wolnego czasu.
Harry już nic nie odpowiedział tylko mocno mnie przytulił. Będzie mi tego przez ten jeden cały tydzień brakować. Ale przecież to nie koniec świata.
- Olivia stawaj! - wpadł do pokoju Harrego Niall, ale gdy tylko nas zobaczył jak się tulimy stanął jak wryty, a na jego twarzy pojawił się banan - sory, że wam przeszkadzam, ale nie mamy czasu, więc się lepiej śpiesz - zaśmiał się i już po chwili nie było go w naszym pokoju.
Po woli wyszłam z miękkiego łóżka i ruszyłam w stronę drzwi, bo w końcu tu nie mam żadnych ubrań. Otworzyłam moje drzwi z szafy i wyciągnęłam strój, który składał się z:
krótkich, różowych spodenek, bluzki w czarno- białe paski a na to niebieska koszula i trochę bransoletek. Gdy wszystko już miałam naszykowane wzięłam szybki ale odprężający prysznic. Krople które spływały spokojne po moim ciele zawsze mnie odprężają. Następnie się ubrałam, zrobiłam makijaż i byłam gotowa. Schowałam już tylko słuchawki i potrzebne drobiazgi do mojej torby podręcznej. Wzięłam dwie torby do ręki i wyszłam z pokoju. Gdy schodziłam ze schodów usłyszałam krzyk Nialla dochodzący z dołu:
- Olivia pospiesz się!
Po sekundzie gdy to krzyknął znalazłam się dokładnie obok niego a reszta zaczęła się śmiać.
- Przecież jestem - powiedziałam z uśmieszkiem.
- No dobra teraz czas na pożegnanie. - powiedział Liam.
- Dlaczego? Nie jedziecie z nami na lotnisko? - spytałam spoglądając na każdego po kolei, zatrzymując wzrok na Harremu.
- Nie możemy, przecież wszędzie są fanki. A nikt nie wie że jesteś siostrą Nialla i dziewczyną Harrego. - odpowiedział powoli Lou.
No tak. Wszystko przez moją głupotę. Dlaczego ja zawsze muszę być taka głupia! Nie chciałam tego rozpowszechniać, a teraz muszę się jeszcze z nimi w domu pożegnać. Ugh...muszę przestać być taka głupia.
- Hallo? Ziemia do Olivii? - obudził mnie z zmyśleń Lou.
Na początku pożegnałam się z Zaynem, następnie z Liamem, potem z Louisem a na koniec został mi mój Harry. Przytuliłam go jak najmocniej i czule pocałowałam. Ten pocałunek był niesamowity, pierwszy raz poczułam jak Harry mnie bardzo kochana.
- Nie chce wam znów przerywać - na co cała trója zaczęła się śmiać - ale na prawdę musimy już jechać. Bo samolot nam odleci. - powiedział Niall.
Przytuliłam ostatni raz Harregi i podeszłam do Nialla.
- A co? Samolot nie może czekać na słynnego Nialla Horana? - powiedziałam sarkastycznie.
Niall chciał już coś powiedzieć, ale na moje szczęście nic nie powiedział.
- Paul już jest? - spytał Niall Louisa.
- Czeka już z około 5 minut.
- A po co wam Paul? - spytałam.
- Jest coś takiego jak fanki, które nie dają nam spokoju i dlatego mamy Paula i ochroniarzy.
Już się boję co będzie na tym lotnisku, bo w końcu bez przyczyny by Paula nie wzywali. Wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się do wielkiego czarnego samochodu, który stał przed naszym domem. Niall otworzyła drzwi i wszedł do środka a ja za nim. Zapięliśmy oboje pasy, a Paul włączył silnik. Pomachałam tylko chłopakom na pożegnanie, którzy stali w oknie i do mnie machali. Oprócz mnie, Nialla i Paula w samochodzie siedział jeszcze jeden mężczyzna, jednak nie dowiedziałam się, jak się nazywam. Przypuszczam tylko, że musi to być jeden z ochroniarzy chłopaków. Droga na lotnisko minęła bardzo szybko, dokładnie nie wiem ile zajęła nam ta jazda bo byłam zajęta rozmową z Niallem, który na szczęście się nie obraził za to co powiedziałam Niallowi, bo szczerze to nie lubi gdy ktoś mówi że jest sławny i wszyscy muszą robić to co robi, wręcz tego nie na widzi, Paulem  i tym "mężczyzną". Gdy dojechaliśmy na miejsce, najpierw wyszedł Paul i ten mężczyzna a gdy było wolne wyszliśmy. Obydwoje krążyli obok mnie i Nialla. Gdy weszliśmy do budynku, zaraz zaczęli do nas podbiegać fani i musieliśmy się obok nich przeciskać. Widziałam w oczach Nialla smutek, bo nie mógł z nimi porozmawiać. Podeszłam do niego i szepnęłam mu na ucho:
- Idź do nich, ja poczekam w samolocie.
- Na pewno? - spytał.
Pokręciłam twierdząco głową i zauważyłam jak od Nialla oczy zaczęły się błyszczeć. Zostawiłam go sama z fanami, Paulem i ochroniarzem, a sama weszłam do samolotu. Moją torbę ma Paul i radzę mu, aby nie zapomniał dać ją do samolotu. Usiadłam w wolnym miejscu gdzie dokładnie mogłam widzieć jak Niall przytula się ze swoimi fanami.

                                                            *Oczami Nialla*

Przepychamy, się przez moich fanów, tak aby dojść do samolotu. Najchętniej chciałbym je wszystkie przytulić ale wiem, że nie mogę. Muszę się powstrzymać. Gdy widzę jak się do mnie pchają i chcą abym je tylko przytulił, a ja nie mogę. Serce mi pęka.
- Idź do nich, ja poczeka w samolocie. - powiedziała moja siostrzyczka.
- Na pewno? - spytałem.
Olivia pokręciła twierdząco głową a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, Kocham naszych fanów, to dzięki nim udało nam się tak daleko zajść. Są spaniali i najlepiej chciałabym każdej z nich podziękować za to, że dzięki niej osiągnęliśmy tak dużo. Spojrzałem na Paula, który już dokładnie wie co ma robić. Podszedłem do jednej z fanek i mocno ją przytuliłem.
- Dziękuję - usłyszałem jej cichutki głosik a z jej oczu  spłynęła pojedyncza łza.
Podszedłem do następnie i też przytuliłam i tak do każdej z nich, w pewnym momencie przytulałem fankę a ona się mnie spytała:
- Co to była za dziewczyna która była z tobą?
I co ja mam im powiedzieć? W końcu to moi fani i nie chcę ich okłamać, ale z drugiej strony Olivia nie chciałam, aby ktoś się na razie dowiedział, że jest moją siostrą. I co ja mam teraz zrobić? Okłamać moje fanki czy powiedzieć im prawdę? Może się ucieszy, jak się dowie, że już im powiedziałem? Sam nie wiem... co ja mam zrobić? Zamknąłem na chwilę oczy i z powrotem je otworzyłem. Już wiem co im powiem.
- Ta dziewczyna ma na imię Olivia i jest moją przyrodnią siostrą - powiedziałem.
- Ale jak to siostrą? - spytała jedna z fanek.
- Dlaczego nam nic o niej nie powiedziałeś? - spytała druga.
- To dlaczego powiedziałeś w wywiadzie, że jest psychofanką? - spytała następne.
Jak dla mnie, to za dużo pytań na raz.
- Powiedziałem, że jest psychofanką, ponieważ Olivia nie chciała aby się jak na razie ktoś o tym dowiedział. Dlaczego wam nic o tym nie powiedziałem? Bo Olivia sama o tym nie wiedziała, jej rodzice ukrywali ten fakty i gdy w te wakacje przyjechała do Londynu to jej to wszystko powiedziałem.
- Koniec! - krzykną Paul i zaczął mnie wyciągać z tłumu.
Po wielkich trudach wreszcie znalazłem się w samolocie. Zacząłem szukać Olivii, gdy wreszcie ją znalazłem, usiadłem obok niej, na co ona się uśmiechnęła. I co ja mam teraz zrobić? Powiedzieć jej, że nasi fani już wszystko wiedzą, czy nie?
W końcu obiecaliśmy jej, że nie będziemy już jej okłamywać i będziemy w stosunku do niej zawsze mówić prawdę, nawet gdyby było to coś złego.
- Olivia - powiedziałem cicho, ale tak aby mnie usłyszała, obróciła się w moją stronę i spojrzała na mnie smutnym wzrokiem.
- Coś się stało? - spytała czule.
- Pamiętasz jak obiecaliśmy tobie, że nie  będziemy cię już okłamywać?
- No pamiętam. - powiedziała już trochę ze strachem.
I jak ja jej to powiem?
- Więc nasi fani wiedzą już, że jesteś moją siostrą.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I jak się podoba nowy rozdział? Czekam na wasze opinie ;p
Dzisiaj miałam konkurs z mniejszości niemieckiej i zajęłam....
2 MIEJSCE! Tak się cieszę ;p 
A razem z Dominikiem zajęliśmy drugie miejsce jako szkoła.
Nasz pan był w szoku, bo pierwszy raz zajęliśmy jakieś miejsce w tym konkursie.
Było mega! Teraz czeka mnie wycieczka do Gorlitz, jako wygrana.
A ja wam mina tydzień? :) 
Dacie rade? : 
         NOWY ROZDZIAŁ = 10 KOMENTARZY!

11 komentarzy:

  1. Ślicznee zdjęciaa <3 Bożee rozdział świetny *.* nie mogę się już doczekać kolejnego <3 ♥
    Zapraszam bitter-mystery.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział *…* gratuluję zajętego miejsca :) x
    @JuliaKlove1D

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowny rozdział *-* i gratulacje z 2 miejsca !!! brawo :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Blog wspaniały! Rozdział-CUDO!
    Mi tydzień minął jak zawsze, a jutro czeka mnie casting do MBTM :P napisze na tt jak poszło xx /@Torii_99

    OdpowiedzUsuń
  7. Awwww to takie słodkie że Styles chce mieć Liv przy sobie :'3
    Hahaha to ciągłe przerywanie Nialla xD
    Aww…to słdkie, że Olivia pozwoliła iść Niallowi do fanów :''3
    I…w sumie to chyba dobrze, że Niall powiedział fankom o Liv…no już sama nie wiem
    Rozdział wspaniały, gartuluję nagrody w konkursie!
    Huh…wole nie mówić o moim tygodniy ;____;
    W każdym bądź razie miłego wypoczunku na wycieczce i do następnego :)
    @Nialls_Potatohh xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny , nie mogę się doczekać następnego <3 @TediBetii

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3
Chciałbym też, aby KAŻDY kto przeczytał ten rozdział dodał komentarz.
Jeżeli każdy z was będzie dodawać komentarze, to rozdziały za pewne będą pojawiać się szybciej, bo będę je miała dla kogo pisać i będę je pisać z radością, a nie tak jak było nie dawno...