piątek, 22 listopada 2013

Rozdział 26

                                                              *Oczami Olivii*

- A co z jutrem to mam do ciebie pytanie. Pojedziesz jutro ze mną do Irlandii?
W mojej głowie zaczęły zaraz pojawiać się argumenty przeciw i za. Ale dlaczego ja niby bym miała z nim tam pojechać? W końcu nie znam w ogóle jego rodziny, ale z drugiej strony fajnie było by pojechać do Irlandii.
- Ale ja przecież nie znam twojej rodziny...
- Ale nie zapomnij, że oni cię znają. Przecież gdy byłaś mała to ja, moja mama i Greg się tobą opiekowaliśmy - przerwał mi.
- A no tak zapomniałam. - zrobiłam przerwę - No niech ci będzie, pojadę z tobą.
- Super! - krzykną i mnie mocno przytulił.
Na jego twarzy zaraz pojawił się szeroki uśmiech. Jak ja się cieszę, że on jest szczęśliwy. Chcę, aby taki już na zawsze został. Mam tylko nadzieję, że znajdzie swoją drugą połówkę i będą już na zawsze żyć długo i szczęśliwie.
- A jak długo tam będziemy? - spytałam, gdy wreszcie mnie puścił.
- To zależy kiedy nas moja matka puści, więc lepiej spakuj się na około tydzień - zaśmiał się.
Na prawdę? Tydzień? Tak długo mamy być w Irlandii? Mam nadzieję, że nie będę się nudzić. O czym ja myślę? Haha ja i nudzić się gdy mam obok siebie Nialla? Z tym nie będzie problemu..
- No ok, to ja idę się pakować - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju.
Gdy szłam do mojego pokoju usłyszałam śmiechy z salonu. Chłopcy na pewno oglądają jakiś film - pomyślałam. Otworzyłam spokojnie drzwi i weszłam do mojego pokoju. Hm... co by tu spakować? Otworzyłam szafę i zaczęłam przeglądać moje ubrania.
Co ja mam ze sobą zabrać? Zawsze ten jeden problem, nigdy nie wiem co spakować. Zaczęłam po kolei przeszukiwać moje ubrania, a te co mi się najbardziej podobały wyrzuciłam na łóżko. Gdy skończyłam moje przeszukiwania spojrzałam na moje łóżko a tam pełno ubrań! Wzięłam torbę i powoli wkładałam te ubrania do mojej torby, a te co się już nie mieściły z powrotem wkładałam do mojej szafy. Następnie włożyłam jeszcze do torby potrzebne rzeczy czyli np. kosmetyki, ręczniki, pasta do zębów. Gdy skończyłam położyłam torbę obok mojego biurka i poszłam do salonu. Gdy tylko przekroczyłam jego próg, wszystkie głowy które znajdowały się w tym pomieszczeniu skierowały się na mnie. Ale szczerze to już powoli się do tego przyzwyczajam. Nie zwracając na nich uwagi usidłam na jednym z fotelu.
- Czemu tak długo cię nie było? - spytał Louis.
- Byłam się spakować - powiedziałam i spojrzałam na Nialla który aż promieniował ze szczęścia.
- Na prawdę tak długo? - odezwał się Liam.
Dlaczego tak długo? - pomyślałam i spojrzałam na zegarek który dobrze, że wisi w tym pomieszczeniu. OMG już jest 20! A do domu wróciłam około 17... dlaczego ja tak długo się pakowałam? Tego chyba nigdy nie zgadnę.
- Nie wiedziałam, że jest tak późno - zaśmiałam się.
- Za około 15 minut przychodzi Pezz i oglądamy razem film - poinformował mnie Zayn.
- Fajnie - powiedziałam.
Po okołu piętnastu minutach zadzwonił dzwonek do drzwi, gdzie zaraz pobiegł Zayn, a następnie w salonie pojawiła uśmiechnięta Pezz i Zayn.
- To co może najpierw kolacja? - zaproponował Niall, na co wszyscy zaczęli się śmiać.
- Ok, to ja idę ją robić - powiedziałam i ruszyłam ku drzwiom.
- Pomogę ci! - krzyknęła Pezz i pojawiła się obok mnie.
Weszłyśmy razem do kuchni i stanęliśmy przy blatach rozmyślając co by im ugotować.
- Mam pomysł! - krzyknęła Pezz.
- Jaki?
- Zróbmy im Shepherd's pie - powiedziała - jest to tradycyjna brytyjska kolacja. - wytłumaczyła mi.
- Wiem, już kiedyś o niej gdzieś słyszałam - powiedziałam.
- No to co bierzemy się do pracy. - powiedziała Pezz.

                                                                             ***
- Idziemy! - krzyknęła Pezz.
Po paru sekundach znaleźliśmy się w jadalni gdzie chłopcy już z niecierpliwieniem czekali na kolację.
- Shepherd's pie! - krzyknął Zayn.
Położyliśmy danie na stole i same usiadłyśmy do stołu. Wszystkim na szczęście smakowało nasze jedzenie, mimo że robiłyśmy to pierwszy raz, a przynajmniej ja robiłam to pierwszy raz. Po zjedzonej kolacji wszyscy udaliśmy się do salonu oglądać film.
- Muszę wam przyznać, że macie tu bardzo czysto. Widać Olivia, że masz dobry wpływ na nich - cała nasza szóstka zaczęła się śmiać, przypominając sobie co działo się przed paru godzinami. Tylko Pezz stała w miejscu i się nie śmiała - źle coś powiedziałam? - zmieszała się.
- Nie, nie wszystko dobrze kochanie - powiedział Zayn i pocałował ją delikatnie. Jacy oni są słodcy.
Ale gdy teraz się tak rozglądam po tym domie, to on na prawdę bardzo czystko wygląda. Widać, że sprzątaczka się postarała i chyba nie pozostawiła ani jednego kurzu.
- No to co oglądamy? - zmienił temat Liam, gdy wszyscy już wygodnie usiedliśmy.
- Horror! - krzykną na cały głos Zayn.
- A jaki? - spytał tym razem Lou.
- Droga bez powrotu - tym razem odezwała się Pezz - Zgadzacie się?
Wszyscy kiwnęliśmy potwierdzająco głową a Liam włączył film. Muszę przyznać, że ten film jest nawet straszny. Dobrze, że miałam obok siebie Harrego do którego mogłam się przytulić. Pezz też przytulała się do Zayna, widać, że bała się jeszcze bardziej niż ja bo go ani nie puszczała. Gdy film się skończył Pezz niestety musiała wracać do domu.
- A nie chcesz zostać u nas? - próbował namawiać ją Zayn.
- Chętnie bym została, ale dobrze wiesz kochanie, że jutro mam koncert i muszę się wyspać - powiedziała i pocałowała go w policzek.
- Dzięki za świetny wieczór - zwróciła się do nas.
Pożegnała się z każdym z nas a następnie zniknęła za drzwiami wejściowymi.
- To cc teraz robimy? - spytał Zayn.
- Ja idę już spać bo jutro muszę jechać. A tak właściwie o której jedziemy? - zwróciłam się do Nialla.
- O dziesiątej rano - odpowiedział mi.
- Dobranoc - powiedziałam wszystkim i skierowałam się w stronę pokoju.
Gdy weszłam do mojego pokoju wzięłam piżamę i ruszyłam ku łazience. Wzięłam szybki ale bardzo odprężający prysznic, przebrałam się i już byłam gotowa aby oddać się w objęcia morfeusza. Wyszłam z łazienki i zapisałam jeszcze notatkę do mojego pamiętnika, do którego już długi czas nic nie wpisywałam:
'' Z Eleanor i Perrie bardzo się teraz zaprzyjaźniałam. Ale czy mogę im zaufać i powiedzieć im o mojej prawdziwej przeszłości? Wiem, że chłopakom, też mogę ufać, ale jak na razie nie chcę im mówić o mojej przeszłości. Nie wiem jak na to zareagują. Ale dziewczyną, może powinnam zaufać i powiedzieć prawdę? W końcu nie mogę tak ciągle unikać tematu... ''
Schowałam go do mojej torby i zapadłam w objęcia morfeusza.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nowy rozdział ^^ następny pojawi się dopiero za tydzień ;c


JEŚLI CZYTASZ PROSZĘ DAJ KOMENTARZ TO BARDZO MOTYWUJE :)
 

12 komentarzy:

  1. Super ;D czekam na nexta :)
    @JuliaKlove1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój blog jest zaj*bisty. Sorki, ale inaczej nie umiem tego opisać. Z niecierpliwością oczekuję kolejnych rozdziałów. Czasami sprawdzam po 20 razy dziennie czy nie ma ciągu dalszego. Jeśli miałabyś ochotę zapraszam do mnie: http://lyzkamarchewlustrokotjedzenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny blog! czekam na następny rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne :)
    Możesz mnie informowac na tt :@xAgata_Sz
    Zapraszam do siebie i liczę na kom.
    http://xiwanttobelovedbyyou.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  5. hahaha świetne *_* przytulać się do Hazzy w czasie Horroru <3 hihihi :) super rozdziałek ;) czekamy na następny i życzymy weny :* A w wolnej chwili zapraszamy do nas :)
    http://owszystkimioniczym-1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na nastepny xoxo
    P.S: Tak po za tym swietnie piszesz;)

    OdpowiedzUsuń
  7. o Boże świetniee !!
    Irlandia *.* kocham Irlandię !!
    A ta scena z Hazzą <3 Boże czekam na następny <3
    @pani_Horanowa :) ♥ ♫

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnu blog przeczytałam kawałek i od razu mi sie spodobał @Horan_Hania

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3
Chciałbym też, aby KAŻDY kto przeczytał ten rozdział dodał komentarz.
Jeżeli każdy z was będzie dodawać komentarze, to rozdziały za pewne będą pojawiać się szybciej, bo będę je miała dla kogo pisać i będę je pisać z radością, a nie tak jak było nie dawno...