Przez całą noc nie zmrużyłem oka. Ciągle tylko myślałem o Olivii i rozmyślałem plan.
Chciałem, aby wszystko poszło tak jak wymyśliłem w głowie, że mi wybaczy i będziemy już szczęśliwi. Ale to wszystko zależy od niej, czy mi wybaczy czy nie. Zrozumiałem mój błąd i już nigdy nie jej nie okłamię. Ten niby ''pocałunek'' z Taylor, Modest rozmyślał już od paru tygodni, ale obojętnie co bym powiedział, albo zrobił i tak musiałbym ją pocałować. Taylor jakoś się zgodziła bez zawahania... co trochę mnie zdziwiło.. ale mniej my nadzieję, że wszystko będzie już dobrze. Wiem, że źle zrobiłem, że jej o tym nie powiedziałem, ale jakaś świadomość mnie kazała mi tego nie mówić i myśleć, że to się nie wyda. Dlaczego ona właśnie w tym momencie musiała oglądać telewizję? No cóż.. czasu nie da się cofnąć i teraz muszę o nią walczyć. Będę o nią walczyć nawet jeśli mi nie wybaczy. Ja po prostu czuję, że ona jest tą jedyną i, że to z nią chcę być do końca życia. Mimo, że znamy się gdzieś trochę więcej niż miesiąc, moja miłość z każdym dniem jest coraz większa. Przez całą noc nie spałem, martwiłem się, że mi nie wybaczy, że nie będzie mnie chciała wpuścić do domu albo wysłuchać. Jednak najbardziej bałem się tego, że jej tam nie będzie. To co ja wtedy zrobię? Przecież w Londynie nie ma tu więcej znajomych. Wszystkie i inne pytania chodziły mi po głowie przez tą całą noc i mimo, że byłem bardzo zmęczony nie umiałem usnąć. Bałem się o nią, że chodzi gdzieś sama po ulicach w nocy i wszystko może jej się zdarzyć. Ja naprawdę, nie chciałem jej zranić. Całą noc przesiedziałem na kanapie Olivii, która pachniała jej perfumami. Słońce już powoli wschodziło, jednak ja dalej się nie ruszyłem i nie ruszyłbym się gdyby nie chłopaki.
- To co jedziemy? - spytał Liam wchodzą do Jej pokoju a za nim Lou, Niall i Zayn.
Pokręciłem twierdzącą głową, bo tylko na tyle było mnie stać. Wstałem z kanapy i ruszyłem w stronę drzwi prawie byłbym już za holu, gdyby nie czyjaś dłoń która trzymała mnie za nadgarstek. Była to dłoń Zayna.
- Wyglądasz okropnie - powiedział.
- Dzięki za komplement - powiedziałem sarkastycznie i chciałem wyjść, jednak on nie puszczał mojego nadgarstka.
- Idź się odśwież, a później pojedziemy - powiedział.
Tak jak powiedział, tak zrobiłem. Poszedłem w stronę mojego pokoju, wziąłem szybki prysznic, przebrałem się i byłem już gotowy. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się do salonu, z którego dochodziły głosy. Zszedłem z schodów i wszystkie wzroki skierowały się na mnie.
- No to co, jedziemy? - spytałem podnosząc kąciki moich ust do góry.
- Harry.. myśmy się tak zastanawiali.. - zaczął Lou.
- I zdecydowaliśmy, żebyś sam pojechał do Olivii iżebyście wszystko sobie na spokojnie wytłumaczyli. - powiedział Niall.
- Nie będziemy wam przeszkadzać - powiedział Zayn.
- Ale jesteście pewni? - spytałem, jednak w głębi duszy ucieszyłem się trochę.
- Tak. - odpowiedzieli chórem.
- Niall? Jesteś pewien? - podszedłem do niego i się spytałem.
- Tak, jestem pewien - powiedział i mnie przytulił.
- Dasz radę - powiedziała cała czwórka.
Ubrałem moje buty i wyszedłem z domu. Równymi krokami podszedłem do garażu, gdzie znajdowały się moje samochody, wybrałem czarnego Range Rovera, który najbardziej podoba się Olivii. Wsiadłem do samochodu, odpaliłem silnik i pojechałem w wyznaczone miejsce. Na szczęście kwiaciarnia nie była tak daleko i nie było też żadnych korków tak jak wczoraj. Zaparkowałem samochód obok kwiaciarni, wysiadłem z niego i ruszyłem w stronę kwiaciarni. Było tam wiele pięknych bukietów, jednak nie umiałem się zdecydować. W pewnym momencie podeszła do mnie sprzedawczyni, miała około 60 lat.
- Mogę w czymś pomóc młodzieńcu? - spytała i uśmiechnęła się do mnie, co ja odwzajemniłem.
- Szukam bukietu - odpowiedziałem.
- Rozumiem, szuka pan bukietu dla swojej dziewczyny aby wybaczyła panu błąd. Tak? - powiedziała i zarówno spytała. Skąd ona to wie?
- No tak.. - odpowiedziałem trochę zmieszany.
- Niech pan poczeka a zaraz przyniosę - powiedziała i zniknęła za brązowymi drzwiami.
Czekałem tak z parę minut, rozglądając się po sklepie. Było tu bardzo przytulnie. Wszędzie były poustawiane kwiaty, jak to przystoi na kwiaciarnię. Jednak ta kwiaciarnia różniła się od innych kwiaciarni, była wyjątkowa. Panowało w niej ciepła atmosfera, spokój i miłość. Pierwszy raz spotkałem się z czymś takim, że w sklepie jest taka atmosfera jaka panuje w domach. Po paru minutach, drzwi się otworzyły a w nich stała właśnie ta pani z pięknym bukietem róż.
Podeszła do mnie i mi go podała. Składał się on z wielu białych róż. Był on na prawdę piękny.
- Podoba się? - spytała.
- On jest przecudny. Dziękuję bardzo. - powiedziałem i podszedłem do kasy.
Zapłaciłem za ten piękny bukiet i wyszedłem z kwiaciarni. Wsiadłem do samochodu, a bukiet róż położyłem z tyłu. Droga do Danielle nie była za daleka, już po około 10 minutach byłem pod jej domem. Zgasiłem silnik, wyszedłem z samochodu wyciągnąłem mój bukiet. Ruszyłem powolnym krokiem do drzwi. W mojej głowie zaczęły rodzić się różne sytuacje, szczęśliwe i złe. Z jednej strony miałem nadzieję, że tu będzie i mi wybaczy, ale jednak z drugiej trochę się bałem, że mi nie wybaczy, albo najgorsze, że jej tutaj nie będzie. Zadzwoniłem do drzwi i zaraz w nich stanęła Danielle.
- Mogę pogadać z Olivią? - spytałem z nadzieją.
- Ale jej tu nie ma. - powiedziała nie pewnie.
- Wiem, że jest. Proszę wpuść mnie - powiedziałem.
- No dobra, wchodź - powiedziała a ja wszedłem do środka.
*Oczami Olivii*
Przez całą noc nie umiałam zasnąć. Ciągle myślałam tylko o Nim. Chciałam o nim zapomnieć i nigdy do tego już nie wracać, ale to nie jest takie proste.
Przez całą noc wmawiałam sobie, że przez to, że on mnie zdradził już go nie kocham. Jednak ja go nadal kocham i nie umiem wyobrazić sobie życia bez niego. Ale jeżeli to jest prawda? Jeżeli on na prawdę mnie nie kocha i chciał się ze mną zabawić? Myślałam, że to on jest inny, że wszyscy są inni. Jednak jak widać myliłam się. Po mojej głowie wciąż chodzą słowa reporterki: '' Dzisiaj sławny zespół na których widok piszczy miliony fanek One Direction miał próbę w Londyńskim studiu, gdzie nagrywali swoją nową piosenkę. Jednak to nie koniec. Podczas przerwy w nagraniach chłopcy mieli czas wolny i w tym czasie sławny Harry Styles spotkał się ze swoją byłą dziewczyną Taylor Swift w kawiarence,a później z niej wyszli trzymając się za ręce w stronę parku, gdzie się pocałowali. Czyżby Taylor i Harry wrócili do siebie? Jeżeli tak to gratulacje! Mniej my nadzieję, że teraz tak szybko się nie rozstaną. Krążą również plotki, że oni nigdy nie zerwali i, że zrobili tak tylko dla swoich fanów''. Czy to prawda, że Taylor i Harry są nadal ze sobą? Może Taylor miała rację mówiąc mi na imprezie, że oni nadal ze sobą są i, że mam się od Harrego odczepić? A ta impreza była zaledwie dwa dni temu! Ale jeżeli by byli razem, to Taylor przecież nie pozwoliła by Harremu się ze mną całować. Ona by była przecież zazdrosna. Przez całą noc myślałam o Harrym i zastanawiałam się co zrobić. Nadal go kocham i będę kochała, ale nasz związek na prawdę nie ma szans gdy on mnie będzie zdradzał. Może to lepiej dla mnie i dla niego? Przecież on chodzi z Taylor, więc jeżeli stracę się z jego życia to tego nawet nie zauważy, a ja będę miała tylko nauczkę z życia i złamane serce. Jednak z czasem, będzie już na pewno lepiej, jednak wiem, że nigdy nie przestanę go kochać. Jest on jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Mimo, że on mnie nie kocha ja nadal będę go kochać.
Powoli zaczęło wschodzić już słońce, spojrzałam na zegarek,a tam dopiero 7 rano. Musiałam oderwać mój wzrok z miasta, na które patrzałam przez całą nic i wygramolić się z łóżka. Gdy się już wygramoliłam ruszyłam w stronę łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się w czarne leginsy i niebieska bluzkę., następnie rozczesałam moje roztrzepane włosy i ułożyłam je w niesfornego koka. Spojrzałam na odbicie lustra i zauważyłam siebie. Wyglądałam okropnie! Byłam nie wyspana, moje oczy były w łzach. Jednym słowem wyglądałam okropnie. Nagle zauważyłam moje ''rany'' na nadgarstku i chciałam więcej. Wyciągnęłam z szafki moja przyjaciółkę, żyletkę i przejechałam dwa razy, poczułam ukojenie i ulgę. Z moich przecięć zaczęła lecieć krew, obtarłam ją chusteczką i czekałam, gdy krew przestanie lecieć. Następnie założyłam na moje ''rany'' niebieską bandamkę, aby nikt się nie skapnął. Wyszłam z łazienki i położyłam się z powrotem na moim łóżku i znów pojawiły się te wszystkie myśli, jednak na szczęście nie za długo, bo za około dziesięć minut później przyszła do mnie Danielle.
- Co chcesz na śniadanie? - spytała i położyła się obok mnie na łóżku.
- Szczerze? To nic - odpowiedziałam.
- Na prawdę? Olivia Lee Horan - gdy to powiedziała z moich oczu zaczęły lecieć łzy - Przepraszam.. - powiedziała zakłopotana.
- Nie szkodzi, to przecież nie twoja wina - powiedziałam i obtarłam łzy - po prostu Harry tak na początku do mnie mówił i mi się to wszystko przypomniało.
Danielle mocno mnie przytuliła, ona zawsze wie czego ja potrzebuję. Ja nie wiem, co ja bym bez niej zrobiła.
- Przyjdź za dziesięć minut na śniadanie - powiedziała gdy przestaliśmy się już tulić.
- A gdzie są twoi rodzice w ogóle? - spytałam, gdy wczoraj tu przyszłam ich nie widziałam, dzisiaj też nie, no ale tak szczerze to przecież siedzę cały czas w pokoju,więc nawet jeśli by byli to bym ich nie zobaczyła.
- Są na jakimś ważnym wyjeździe i wrócą za tydzień - powiedziała i wyszła.
Po około 10 minutach poszłam do kuchni gdzie czekały na mnie już gofry! Zjadłam śniadanie razem z Danielle, a później usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Kto to może być? - spytała Danielle i poszła otworzyć drzwi.
Ja w tym czasie poszłam do mojego pokoju, położyłam się na łóżko i wróciłam do koszmarnego świata.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nowy rozdział ;*
Mam nadzieję, że się podoba :)
Przepraszam za każdy błąd :)
NOWY ROZDZIAŁ = 8 KOMENTARZY! ( jak dam radę i będzie 8 komentarzy to rozdział może się pojawić w poniedziałek).
Cudowny ^^ niech Olivia wybaczy Hazzie, on na to zasługuje ;) czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Oliwia
OdpowiedzUsuńwybaczy Harry'emu
cudowny rozdział ;)
Czekam na kolejny ;)
@Hazza_OMFG
Zapraszam do mnie ;)
Usuńhttp://sleeplessanddreammore-funfiction.blogspot.com/
Świetny rozdział, mam nadzieję, że wybaczy Harry'emu! @ssalems :)
OdpowiedzUsuńJaki superowy! Nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Czyta się bardzo przyjemnie:3 Czekam na kolejne^^
OdpowiedzUsuńNiech wena będzie z Tobą! xx.
OMG. Cudowny *.* Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i wrócą do siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Cudo *o*
OdpowiedzUsuńCuudownyy *,*
OdpowiedzUsuńSuper! Tylko proszę dodawaj bardziej REALISTYCZNE obrazki! Jak Olivia wyglądała ponoć okropnie to czemu wkleilas zdjęcie ładnej dziewczyny leżącej na łóżku? :/ Jakby co nie miej do mnie żalu ja tylko powiedziałam to co myślę bo tak naprawdę się pewnie zajmujesz tym szukaniem ;) ale ładnie piszesz! Muszę przyznać! :D
OdpowiedzUsuńMacie takie samo tło :)
OdpowiedzUsuńPrzypadek?
http://libby-and-marcel-fanfiction.blogspot.com/
Jezu…biedny Harry…biedna Liv…jebany Modest! -,-
OdpowiedzUsuńNie…niech ona mu wybaczy…błagam…niech wszystko wróci do normy, niech wszyscy znowu będą szczęśliwi!
Myślę, że chłopcy podjęli dobrą decyzję co do Harrego.
Awwh…piękny bukiet…
Kocham ♥
@Nialls_Potatohh xx
Mam nadzieje że się pogodzą ;)
OdpowiedzUsuńHarry takie słodki kupił jej kwiaty *.* @staysmullingar1
Zapraszam do mnie: http://anna-secrets-love-hate-dangers.blogspot.com/
O mój boże! To jest świetne!! :O
OdpowiedzUsuńKocham to jejku! *.*
Zapraszam do mnie ;))
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
Ktoś tu ma talent *_*.
OdpowiedzUsuńKochanie jesteś naprawdę świetna w tym pisaniu.To jak opisujesz uczucia bohaterów i te wszystkie wydarzenia robią naprawdę ogromne wrażenie.Wszyscy tutaj zgromadzeni czekamy na ciąg dalszy,który mam nadzieję pojawi się jak najprędzej <3
+
zapraszam do siebie.
http://please-stay-strong.blogspot.com/