piątek, 4 października 2013

Rozdział 16

                                                             *Oczami Olivii*

Obudziłam się rano ze strasznym bólem głowy. Zastanawiałam się dlaczego, przecież ja nie wypiłam aż tak dużo. Z dziewczynami wypiłam tylko 2 drinki, a później jeszcze trochę wypiłam jak dziewczyny nie patrzały. Jednak nie liczyłam jak dużo. Wygramoliłam się jakoś z łóżka i chwiejnym krokiem ruszyłam w stronę kuchni. Zaskoczyło mnie, że w domu było cicho,mimo że jest już grubo po 10. Weszłam do kuchni i zaczęłam szukać tabletek na ból głowy. Otwierałam każdą szafkę, aż wreszcie znalazłam. Nalałam do szklanki wody i połknęłam tabletkę. Następnie odłożyłam szklankę do zlewu i poszłam z powrotem do pokoju.  Wygrzebałam ze szafy ubranie i poszłam się przebrać. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż a włosy wspięłam w luźnego koka. Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół aby zrobić sobie śniadanie, dziwne było to, że nikogo nie było słychać. Weszłam do kuchni a tam leżała malutka karteczka, jak ja nie mogłam tego prędzej dojrzeć?Podeszłam bliżej i chwyciłam karteczkę. Zawartość była taka:
 '' Olivia, my musieliśmy dzisiaj rano jechać na próbę, mamy nadzieję, że nie obudziliśmy cię. Dzięki za przykrycie nas kocem i wyłączenie Tv, Śniadanie masz w górnej szafce nad piecem. Mam nadzieję że będzie ci smakować. ;*
PS. Nie zapomnij, że dzisiaj mamy iść na spacer ;*
                                                                                       Harry''
Czyli dlatego w tym domu jest tak cicho! Uśmiechnęłam się pod nosem z tego liścika. Jak ja kocham tych moich wariatów. Otworzyłam szafkę nad piecem tak jak mi kazali a tam na talerzu leżały moje ulubione tosty! Usiadłam przy stole i zaczęłam je jeść. Po zjedzeniu pozmywałam naczynia i włączyłam sobie tv. Na szczęście głowa nie bolała mnie już tak bardzo. Nagle z mojej kieszeni usłyszałam dźwięk, który oznaczał, że dostałam wiadomość. Spojrzałam na ekran telefonu  i ujrzałam wiadomość od Perrie:
  '' Hejka, możemy się za 10 minut w parku spotkać? pilna sprawa!''
Szybko odpisałam jej, że będę. Wyłączyłam telewizor, ubrałam moje trampki i wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz. Do parku nie miałam daleko, więc nie musiałam się aż tak bardzo spieszyć. Gdy weszłam do parku, było tam pełno ludzi, więcej niż zazwyczaj. Zaczęłam więc poszukiwanie dziewczyny. Po paru minutach znalazłam ją siedzącą na jednej z ławek na prost fontanny. Nie siedziała jednak sama, obok niej siedziała Eleanor. Podeszłam do nich i się przywitałam. Usiadłam na ławce i zadałam pytanie:
- To co to za pilna sprawa?
- Wiesz, że za parę dni chłopcy mają następną rocznicę gdy są grupą? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Pezz.
- No wiem, dokładnie 23 - powiedziałam i po chwili dodałam - wymyślamy jakąś niespodziankę?
- Właśnie po to się tu spotkałyśmy - powiedziała z uśmiechem El.
- No to morze zrobimy jakąś imprezę na którą zaprosimy wszystkich ich przyjaciół, jak i rodzinę? - powiedziałam.
- Genialny pomysł. - zgodziły się ze mną.
- Tylko,że ja nie znam od nich przyjaciół ani rodziny, więc wy byście się musieli tym zająć a ja zajęłabym się szukaniem odpowiedniego prezentu dla nich. - powiedziałam.
- No ok, ale jaki mamy im dać prezent? - spytała Pezz.
- Na pewno musi być oryginalny - zaczęłam.
- I musi złączyć pięć różnych charakterów - dokończyła za mnie El.
Długo jeszcze tak rozmawiałyśmy i zastanawiałyśmy się co im kupić i jak zrobić tą imprezę. Gdy wszystko już ustaliliśmy pożegnałyśmy się i każda z nas poszła w inną stronę. Szłam powolnym krokiem do domu, bo i tak nie miałam co robić. Nie wiedziałam kiedy chłopcy wrócą, więc nie spieszyło mi się do domu. Gdy weszłam do domu spojrzałam na zegarek a tam już około 14. poszłam do kuchni i zrobiłam sobie obiad. Po zjedzeniu położyłam się na kanapie w salonie i oglądałam tv, gdy nagle weszli a raczej wbiegli chłopcy, ja powoli usiadłam na kanapie i patrzałam na nich z miną WTF? Zaraz cała piątka znalazła się obok mnie na kanapie i pierwszy odezwał się Zayn:
- I jak buło u Eleanor? - spytał.
Gdy mnie spytał, znowu zaczęła mnie lekko głowa boleć i przypomniały się wszystkie wspomnienia ze wczorajszego dnia. 
- A fajnie, fajnie - powiedziałam, chłopcy na szczęście nie wiedzieli, że byliśmy w klubie i niech lepiej tak zostanie.
- Dlaczego tak późno wróciłaś? - spytał Harry.
- A no oglądaliśmy jeszcze do nocy filmy - skłamała.
- Ta... a ja widziałem coś innego - powiedział Lou.
- Co? - spytałam, aby się tylko nie dowiedział!
- Byliście w klubie, nie okłamuj nas! - powiedział Lou poważnie.
- W jakim klubie? - próbowałam być zaskoczona.
- Nie udawaj tylko popatrz - powiedział Harry i pokazała na zdjęcie w jego telefonie gdzie jestem ja El, Perrie, Christina i Gretchen.
Dopiero teraz skapłam się, że w tym klubie robiono nam zdjęcia no i wiadomo, ze wylądują one w internecie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc siedzieliśmy wszyscy w nie zręcznej ciszy, aby ją przerwać powiedziałam:
- No dobra, byłam w tym klubie! No i co? - powiedziałam.
- Nic! Chcieliśmy widzieć tylko twoją reakcję - zaśmiali się wszyscy a ja siedziałam nie dowierzając temu co przed chwila usłyszałam.
Oni mnie tak po prostu na brali! Jak oni mogli? Siedziałam z miną obrażoną, jednak po paru sekundach śmiałam się razem z nimi. Gdy wszyscy skończyli się śmiać spytałam:
- Chcecie obiad? - spytałam.
- Tak! - odpowiedzieli chórem.
Chłopcy poszli do jadalni a ja poszłam do kuchni wyciągnąć obiad który dla nich zostawiłam. Nagle ktoś położył ręce na moich biodrach i mocno mnie przytulił. Od razu poznałam się, ze to on i mocno się do niego wtuliłam. Harry objął mnie ramionami i szepną do ucha:
- Gotowa na spacer? - uśmiechnęłam się
- Zawsze - odpowiedziałam
- No to po obiedzie idziemy na spacer - powiedział i pocałował mnie delikatnie w usta.
Harry wyszedł z kuchni a ja zaraz za nim niosąc dla wszystkich obiad. położyłam na stole i wszyscy zaczęli jeść. Ja poszłam do pokoju i zaczęłam szukać odpowiednich ubrań na spacer z Harrym. Po paru minutach ubranie leżało już na moim łóżku: czarno-beżowa sukienka bez ramiączek do tego szpilki i dodatki. Nie wiem dlaczego, ale świadomość kazała mi się właśnie tak ubrać. Ubrałam się, zrobiłam lekki makijaż i rozpuściłam moje długie blond włosy. Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze i zeszłam do dół, gdzie siedzieli wszyscy i oglądali tv. Gdy usłyszeli moje kroki każdy obrócił się w moja stronę a Harry wstał. Dopiero teraz zauważyłam że ma na sobie granatową marynarkę, pod nią niebieski pod koszulek, czarne rurki i brązowe buty, Wyglądał prze pięknie. Gdy zeszłam na dół przytulił mnie i czule pocałował. Chłopcy jak zawsze zaczęli piszczeć i klaskać, jednak my nie zwracaliśmy na to uwagi. Harry chwycił moja dłoń i wyszliśmy z domu. 

                                                          *Oczami Harrego*

Gdy usłyszałem kroki obróciłem moją głowę i ujrzałem ją. Me serce zaczęło mocniej bić. Był ubrana w krótką czarno-beżową sukienką i szpilki. Jej długie blond włosy opadały na jej ramiona. Podszedłem do niej i mocno ją przytuliłem. Następnie ją namiętnie pocałowałem. Tak bardzo jej potrzebuję. nie umiem wyobrazić sobie życia bez niej. Chłopaki jak to oni musieli zacząć piszczeć ale ja nie zwracałem na nich uwagi, najważniejsza była dla mnie tylko ona. Chwyciłem jej dłoń i wyszliśmy z domu. Kierowaliśmy się w stronę parku rozmawiając na wszystkie możliwe tematy. Cały czas się uśmiechała, widać, ze była szczęśliwa. Gdy weszliśmy zobaczyliśmy dzieci bawiących się, zakochane pary,  babcie karmiące keviny, i szczęśliwe jak i smutne osoby. Usiedliśmy na ''naszej'' ławce. Objąłem ją ramieniem a ona położyła głowę na moje ramię. Nastała cisza, jednak nie krepująca tylko szczęśliwa. W pewnym momencie przypomniałem sobie co miałem zrobić. Odsunąłem się trochę od Olivii i zacząłem szukać w kieszeni. Olivia przyglądała mi się z uśmiechem na twarzy. Wreszcie znalazłem tą rzecz co miałem i wyciągnąłem z kieszeni nóż. Spojrzałem na Olivię, aby zobaczyć jej reakcję. Była zaskoczona jednak nie bała się, bo mi wierzyła, że nigdy bym jej niczego nie zrobił.Wierzyła mi. Ucieszyłem się z tego i się uśmiechnąłem. Chwyciłem nóż za rękę i wygrawerowałem na ławce '' H+O= Forever''. Schowałem nóż z powrotem do kieszeni i spojrzałem na Olivię. Na jej twarzy był szeroki uśmiech, cieszyłem się że jej się podoba. Olivia przysunęła się bliżej i pocałowała mnie. Nasze języki toczyły nieskończoną walkę.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I jest już 16 rozdział! Przepraszam, że tak długo nie dodawałam nowego ale nie miałam czasu ;/.
Mam nadzieję że się podoba ;*
Następny rozdział spróbuję dodać albo w sobotę albo w niedzielę ;*
CZYTASZ?= KOMENTUJ

6 komentarzy:

  1. Jezu świetny! <333
    Czekam na nn :**
    Zapraszam do mnie :P
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwwww <3 Czekam na kolejny *.* Weny i czasu <3 ;* ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć. :)
    Z góry przepraszam Cię za spam, ale chciałabym zaprosić Cię na mojego nowego bloga z opowiadaniami o One Direction. Mam nadzieję, że kiedy znajdziesz chwilę czasu odwiedzisz mnie i dołączysz do grona obserwatorów. :)

    onedirection-polandstory.blogspot.com
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny;> Świetnie się go czyta tylko te błędy straszne rażą w oczy. Trochę mylisz bohaterów co utrudnia czytanie. Ale ogólnie fajny ;>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3
Chciałbym też, aby KAŻDY kto przeczytał ten rozdział dodał komentarz.
Jeżeli każdy z was będzie dodawać komentarze, to rozdziały za pewne będą pojawiać się szybciej, bo będę je miała dla kogo pisać i będę je pisać z radością, a nie tak jak było nie dawno...