piątek, 18 października 2013

Rozdział 19

                                                              *Oczami Olivii*

- Jesteśmy. - wyrwał mnie z zamyśleń głos Harrego.
- Już? - spytałam i znów zaczęłam się denerwować. 
- Proszę nie denerwuj się, wszystko będzie dobrze, zobaczysz – powiedział i wysiadł z samochodu.
Okrążył samochód i otworzył mi drzwi. Harry objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę drzwi. Zadzwonił do drzwi i za chwilę stanęła w nich wysoka i chuda brunetka. Gdy tylko nas zobaczyła pojawił jej się uśmiech na twarzy. 
- Witajcie! - powiedziała serdecznie i uścisnęła Harrego a następnie mnie.
Trochę mnie to zdziwiło, ale ucieszyłam się bardzo. Może mnie polubi? Zaraz po tym uścisku na mojej twarzy pojawił się szeroki i szczery uśmiech. 
-  Wchodzicie, nie będziecie przecież na dworze stać. - powiedziała i zaprosiła nas gestem ręki do domu. 
Jej dom był duży, kolory ścian pięknie komponowały z jasnymi meblami. Panowało w nim ciepło i miłość. Widać, że Harry miał wspaniałe dzieciństwo, gdyby nie to, że jego rodzice się rozwiedli. Usiedliśmy na kanapie a od niego mama poszła na chwilę do kuchni.
- I jak? Nie jest tak źle, co nie? - zaśmiał się.
- Nie jest, twoja matka jest naprawdę bardzo miła. - powiedziałam z uśmiechem.
Za parę minut weszła do salonu rodzicielka Harrego i usiadła obok mnie na kanapie.
- Gdzie jest Gemma? - spytał Harry.
-  Jest na przedstawieniu w teatrze. Mógłbyś po nią pojechać, bo poszła pieszo.
-  Jasne. - powiedział i pocałował mnie w policzek, gdzie pojawiły się rumieńce, które dzięki niemu mam prawie cały czas, ale nie umiem nad tym zapanować. Harry ubrał kurtkę i buty, i już go nie było w domu.
- Opowiedz mi coś o sobie – powiedziała matka od Harrego.
- No więc, mam na imię Olivia, w październiku kończę 18 lat, pochodzę z Polski, jestem przyrodnią siostrą przyjaciela Harrego- Nialla, gram na gitarze i fortepianie i tańczę hip-hop.
- A no tak Harry mówił mi i nawet pokazywał filmik jak tańczyłaś, masz naprawdę talent. 
- Dziękuję - powiedziałam i uśmiechnęłam się, ona jest naprawdę miła. 
- A co z twoimi rodzicami? Mieszkają tu w Anglii?
- Nie, mieszkają w Polsce. Przyjechaliśmy do Anglii tylko do mojej kuzynki, prędzej byłam Directionerką ale nie wiedziałam, że moim bratem jest Niall. - zaśmiałam się. 
- Rozumiem, Harry jest tak w tobie zakochany po uszy, gdy do mnie dzwoni prawie cały czas o tobie mówi. Wydajesz mi się odpowiednia dla mojego syna. Naprawdę cię polubiłam, mam nadzieję że ty też chociaż trochę - powiedziała uśmiechnięta zerkając na zegarek - Jejku! Jest już po 13, muszę zabrać się za obiad, za chwilę przyjedzie Harry, Gemma i Robin a ja nie mam ani obiadu zrobionego - zaśmiała się - ale ty sobie tu posiedź, albo pozwiedzaj dom z dzieciństwa od Harrego. 
- Pomogę pani. 
- Jaka pani? Mów mi Anne, a ty mi nie pomagaj, przyjechaliście w gościny, więc odpoczywaj. 
- Ale ja naprawdę chcę ci pomóc – powiedziałam nie dając za wygraną. 
-Nie trzeba dam sobie radę – powiedziała i zniknęła za drzwiami do kuchni.
Teraz już wiem skąd Harry jest taki opiekuńczy i uparty. Na samą myśl o tym na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Postanowiłam, że nie będę siedzieć bezczynnie na kanapie tylko trochę pozwiedzam dom. Na ścianach wisiało dużo zdjęć od Harrego jak i od jego siostry Gemmy. Jednak najbardziej przykuło moją uwagę zdjęcie na którym Harry jest razem z Gemmą. Siedzi gdzieś na dworze, jest ubrany w szary T-shirt i czarną czapkę, a na jego kolanach siedzi Gemma. Jej długie włosy spięte są w kłosa. Ubrana jest w białą bluzkę z różnymi wzorkami. Na ich twarzach widnieją uśmiechy. Widać, że są szczęśliwi i cieszą się każdą chwilą spędzoną ze sobą. Przez to, że Harry jest gwiazdą, nie mogą spędzać za dużo czasu ze sobą, bo albo jeździ trasy koncertowe, wywiady albo gale. Ale gdy tylko ma trochę wolnego próbuje znaleźć czas aby spotkać się z rodzina. Zdjęcie te nie mogło być, aż takie stare. Na pewno z tego roku. Stałam tam chyba z dziesięć minut, po prostu nie mogłam nacieszyć się tym zdjęciem. Na jego twarzy było widać szczęści, jego zielone oczy błyszczały i byłe te dołeczki. W końcu się otrząsnęłam i poszłam dalej pozwiedzać dom. Jest jeszcze większy niż się wydawał. Wszędzie było czuć tą miłość, ten dom był na prawdę pełen  miłości. Ja to po prostu czułam. Był inny niż mój w Polsce. Mimo, że był taki wielki wszystko było pięknie udekorowane. Gdy już pozwiedzałam cały dom usiadłam z powrotem na kanapie. Siedziałam tak i rozglądałam się po pomieszczeniu. Ściany były koloru jasnego beżu, a na nich znajdowały się różne kwiatki koloru brązowego. Knapa na której siedziałam stała na środku salonu, przed nią stał szklany stół a pod nim koloru beżowo-brązowego leżał puszysty i duży dywan. Za kanapą było trochę przestrzeni, a później okno na którym stały kwiaty koloru pomarańczowego i różowego, i drzwi prowadzące na taras. Po prawej stronie stronie okna stały schody prowadzące na pierwsze piętro domu. Na przeciwko białej kanapy na ścianie wisiał ogromny czarny telewizor. A pod nim stała szafka na której znajdowały się różne zdjęcia. Ze ślubu Anny, ze śluby Gemmy jak i zdjęcia z dzieciństwa. Obok drzwi prowadzących do kuchni stał kominek na którym w ramkach również stały zdjęcia. Podeszłam do kominka aby zobaczyć bliżej zdjęcia które się na nim znajdowały. W kominku się paliło, mimo, że było lato. Jednak mój wzrok przykuło jedno zdjęcie stojące pośrodku kominka. te zdjęcie było czarno białe, jednak bardzo mi się spodobało. Na tym zdjęciu był Harry w wieku.. hm.. sama nie wiem. Te zdjęcie było takie słodki. Wtedy Harry jeszcze miał proste włosy. Był uśmiechnięty i jego oczy znów błyszczały ze szczęścia. W ręku trzymał pluszowego misia, którego mocno do siebie przytulał. Jejku, jak on ta tym zdjęciu słodko wygląda. Ze wzruszenia, aż spłynęła mi łza po policzku. Zawsze byłam taka uczuciowa, więc się nie dziwię. Te zdjęcie na prawdę mnie wzruszyło. Nie mogłam się na nie napatrzeć. Patrzałam i patrzałam. Trzymałam je w ręce i nie chciała je puścić. Nagle do pokoju weszła Anne. 
- Wszystko już gotowe - powiedziała i podeszła do mnie - a tak, to Harry w wieku 5 lat, jeszcze wtedy miał proste włosy. Jaki on był wtedy słodki no i oczywiście nadal jest. Nie umiem uwierzyć, że on ma już 19 lat.
Odłożyłam zdjęcie z powrotem na kominek i usiadłam razem z Anne na kanapie. Rozmawialiśmy ze sobą i się śmialiśmy. Dużo się o sobie nawzajem dowiedzieliśmy, coraz bardziej ją lubię, wydaje mi się, że będziemy dobrymi znajomymi. Anne dużo mi opowiadała o dzieciństwie Harrego i Gemmy a ja oczywiście z ciekawością słuchałam. Często też opowiadała mi śmieszne momenty z życia Harrego. Po około 20 minutach rozmowy, drzwi wejściowe się otworzyły i staną w nich mężczyzna w okularach. Trochę przypominał mi ojczyma Harrego, gdyż Harry ma w swoim pokoju album ze zdjęciami i jak siedzę sama w domu i mi się nudzi to zawsze go oglądam. Mężczyzna wszedł do salonu i się ze mną przywitał.
- Dzień dobry - powiedziałam i podałam mu rękę - Olivia. 
- Dzień dobry, Robin - powiedział i odwzajemnił mój gest. 
Usiedliśmy wszyscy na kanapie i zaczęliśmy rozmawiać. Ojczym Harrego nie był, aż taki zły. Jest bardzo dowcipny, lubi rozśmieszać ludzi. Po około dziesięciu minutach drzwi wejściowe znów się otworzyły i staną w nich Harry wraz z wysoką długowłosą dziewczyną.  Przywitałam się razem a Gemmą i usiedliśmy do stołu.

                                                          *Oczami Harrego*

Właśnie jechałem z Gemmą samochodem do mojego rodzinnego domu. Gemma opowiadał mi o przedstawieniu z którego widziałem pół ostatniej części. Gdy wreszcie skończyła nastała cisza, którą wykorzystałem. 
- Mam nadzieję, że polubisz moją dziewczynę. 
- Jasne, że tak. Jak ty ją lubisz to ja ją też. Chcę przecież poznać tą dziewczynę dzięki której mój brat jest szczęśliwy. 
- Dzięki, mam nadzieję, że z nią będę już do końca życia. - powiedziałem a na samom myśl o tym na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech i dołeczki które tak Olivia kochała.
- Myślisz, że to ta jedyna? - spytała.
- Jasne, że tak. Nigdy nie czułem czegoś takiego jak do niej. Moje serce mi mówi, że to z nią będę do końca szczęśliwy. 
- Cieszę się, że mój młodszy brat wreszcie znalazł tą jedyna - powiedziała z szczerym uśmiechem.
Gemma zawsze chciała dla mnie jak najlepiej, zawsze mi pomagała i była przy mnie w dobrych i złych chwilach. Nie mówię, że rodzice się mną nie interesowali, ale jeśli na przykład byli w pracy a ja miałem zły humor to ona zawsze mnie pocieszała i doprowadzała do śmiechu. Kocham ją i chcę jej się za to wszystko odwdzięczyć. To ona niekiedy robiła moje zdania domowe kiedy ja miałem próby z moim starym zespołem albo jakieś występy. 
- Nie mogę się już doczekać - powiedziała gdy wjeżdżaliśmy na kostkę od mojego starego domu. 
Otworzyłem drzwi, bo mimo, że  już tu nie mieszkam to nadal mam przy sobie klucz i raczej zawsze już tak będzie. Weszliśmy do domu a tam z salonu słychać było głośne śmiechy, widać, że się zaprzyjaźnili. Gemma przywitała się z Olivią i poszliśmy jeść obiad zrobiony przez moją rodzicielkę, bo jak się dowiedziałem moja matka nie pozwoliła Olivii jej pomóc. Następnie udaliśmy się na taras i usiedliśmy przy stole. 

                                                                  *Oczami Olivii*

Po pysznym obiedzie, zrobiony przez Anne udaliśmy się na taras. Był bardzo wielki, stał tam wielki czarny stół i do tego czarne fotele. Obok niego stał parasol a jeszcze trochę dalej stał grill. Z Gemmą bardzo się polubiliśmy, jak i z resztą rodziny. Na kolację przyjechał jeszcze przyrodni brat Harrego - Mike. Przywitałam się z nim, jednak widać, nie polubił mnie za bardzo. Wszyscy siedzieli na tarasie, gdzie były już oświetlone lampy, jednak ja postanowiła pójść pomóc Anne z kolacją. Weszłam do kuchni jednak jej nigdzie nie było, tylko przy umywalce stał Mike, który jak mnie zauważył, zraz oblał mnie wodą.
- Pogięło cię?! - krzyknęła w jego stronę, byłam zła, byłam wkurzona! Co ja mu takiego zrobiłam? Przecież ja go w ogóle nie znałam! Próbowałam być miła, ale on sam tego chciał! Teraz to ja się na prawdę wkurzyłam! We mnie, aż gotowało ze złości! On się tylko na mnie patrzył z uśmiechem i nic nie odpowiedział.
- Ja próbuje być do ciebie miła, zakolegować się a ty nic! Co ja ci takiego zrobiłam, że ty mnie nie nawiedzisz?! - krzyknęłam. 
Mike nic nie odpowiedział, tylko jeszcze raz mnie ochlapał, jednak teraz leciutko i wyszedł z kuchni. Czy ze mną jest coś nie tak?! Co ja mu zrobiłam?! Przecież próbowałam być miła! Ehh... uspokój się Olivia nie pozwól, aby taki jeden dupek zespół ci ten piękny dzień - pomyślałam. Wytarłam trochę moją bluzkę i wzięłam się za kolację. Na szczęście na blacie leżał przepis, więc zaczęłam wyciągać składniki. Gdy wyciągałam ostatni składnik to kuchni weszła Anne. 
- A co ty tu robisz? - spytała biorąc z mojej ręki jajka.
- Przyszłam ci pomóc. 
- Jesteś moim gościem, dlatego nie powinnaś mi pomagać. - powiedziała i spojrzała na moją mokrą bluzkę - Dlaczego jesteś mokra? 
- Pomogę ci, a mokra jestem bo się ochlapałam - skłamałam i wzięłam potrzebne składniki do pierwszego punktu i zaczęłam przygotowywać kolację.
Anne się tylko zaśmiała i też wzięła się do pracy. Gdy kolacja była już gotowa, zanieśliśmy ją na taras i zaczęliśmy jeść. Na szczęście siedziałam obok Anne i Harrego, a nie obok Mike. Ja po prostu nie rozumiem dlaczego on mnie nie na widzi. Gdy skończyliśmy jeść kolację Anne razem Robinem zaniosła talerze do kuchni, a następnie wszyscy usiedliśmy przed telewizorem. Gdy na zegarze wybiła godzina 21, postanowiliśmy się zbierać z Harrym, bo zanim dojedziemy do domu będzie około 24. Anne zawołała mnie do kuchni, więc poszłam za nią. 
- To dla ciebie - podała mi zdjęcie Harrego, te które mi się tak bardzo podobało.
- Ala ja nie mogę tego przyjąć, to przecież twoje.. - zaczęłam.
- A przestań! Tych zdjęć mam dwa, jedno jest na kominku a drogie będzie przy tobie. Jak Harry będzie musiał jechać na koncert zawsze będziesz go miała przy sobie, w sercu i na zdjęciu takiego małego Harrego. - powiedziała.
- Mamo! - krzyknął Harry.
Anne szybko wyszła z kuchni, a ja jeszcze trochę pooglądałam zdjęcie i wrzuciłam do mojej torby. Gdy chciałam wychodzić do kuchni wszedł Mike. Dlaczego ja muszę na niego na trafiać?! Chciałam wyjść, jednak on chwycił mnie za nadgarstki i nie pozwolił wyjść. Obróciłam się w jego stronę a w jego oczach widziałam smutek. Smutek? Ale dlaczego smutek? Nagle cała złość jaką na niego miałam wygasła, gdy zobaczyłam te smutne oczy.
- Chciałem cię przeprosić - zaczął - Wiem że głupio postąpiłem, nie wiem co we mnie wstąpiło, wiem że pierwsze spotkanie coś nie wyszło, jednak mam nadzieję, że mi wybaczysz i dasz mi drugą szansę abyśmy się lepiej poznali. - powiedział a ja wiedziałam, że mówi prawdę. Po prostu to czułam.
- No dobrze, ale powiedz mi dlaczego mnie od pierwszego widzenia znienawidziłeś? - spytałam.
- Bo przypominasz mi moją żonę, z którą się wczoraj pokłóciłem i ona wyprowadziła się do swojej przyjaciółki. Wiem, że nie powinienem tak postępować. Bardzo cię przepraszam. Mam nadzieję, że mi wybaczysz i dasz mi druga szansę - powiedział i spojrzał na mnie wyczekując na odpowiedź. 
- Ostatnia szansa - powiedziałam uśmiechając się do niego serdecznie co on odwzajemnił i mnie przytulił.
Następnie poszliśmy do salonu, gdzie Harry już na mnie czekał. Pożegnałam się z wszystkimi a Mikowi szepnęłam na ucho:
- Walcz o nią.
Wsiedliśmy do samochodu, Harry włączył radio w którym właśnie leciało ''Little Things''. Zamknęłam na chwilę oczy i zapadłam w sen.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
No i jest już następny rozdział! ^.^
Szczerze, to ten rozdział nie wyszedł za fajnie... ale to wasza decyzja 
Wiem, wiem miał być w niedzielę, ale nie miałam czasu, przepraszam :(
Czytasz?= Komentuj!
                        5 KOMENTARZY= NASTĘPNY ROZDZIAŁ!

11 komentarzy:

  1. fajnie piszesz, dawaj dalej!
    http://if-i-let-you-know.blogspot.com zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że rodzina Harrego ją polubiła, No i na szczęście Mike ją przeprosił ;D
    I to jak Anne dała jej zdjecie małego Hazzy owww... *_*
    Urocze ;)
    Podoba mi sie ten rozdział ;>
    Pozdrawiam Bella♥

    zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny. Poproszę dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! *O*
    Podoba mi się bardzo! :**
    Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału :3
    Zapraszam do mnie :)
    http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny wręcz boski kochana :)
    Strasznie się ciesze, że go dodałaś bo już nie mogłam się doczekać.
    Podoba mi się jak piszesz, rozdział jest wspaniały tak jak fabuła
    Życzę dużo weny:)
    Zapraszam do komentowania i obserwowania: http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. OMG *O* SUPERRR ! xoxo @LoveNiallHarry

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz <3
Chciałbym też, aby KAŻDY kto przeczytał ten rozdział dodał komentarz.
Jeżeli każdy z was będzie dodawać komentarze, to rozdziały za pewne będą pojawiać się szybciej, bo będę je miała dla kogo pisać i będę je pisać z radością, a nie tak jak było nie dawno...