To właśnie dzisiaj Niall idzie na randkę! Jak ja się cieszę, mój brat znalazł swoją księżniczkę. Od samego rana myślę tylko o nim i o Jade, zamiast o tym jak nazwać naszą grupę. Trenerka zadała nam te zadanie już dwa dni temu, ale ja nadal nie mam pojęcie. Nigdy nie byłam dobra w wymyślaniu takiego czegoś. Zawsze gdy trzeba był wymyślać jakąś nazwę ja się wstrzymywałam, albo popierałam jakąś osobę. Cały ranek myślałam o Jade i Niallu, więc teraz trzeba zabrać się za wymyślanie nazwy. Wzięłam zeszyt i koc, po czy ruszyłam do ogrodu. Po drodze minęłam chłopaków, którzy jak zawsze siedzieli w salonie i grali. Otworzyłam drzwi od tarasu.
Na początku pod moimi stopami czułam kafelki, jednak po paru krokach poczułam miękką trawę. Położyłam koc na trawie a następnie na niego usiadła, otworzyłam mój zeszyt i zaczęłam wymyślać jakieś nazwy. Zawsze gdy jestem na świeżym powietrzu mam dobre pomysły. Ale nadal nie umiem wymyślić tej nazwy. Piosenki do pisania i do nich melodia jest proste, ale, żeby wymyślić jakąś fajną nawę to na prawdę trzeba długo myśleć. Jakim cudem Harry wpadł na taki fajny pomysł jak One Direction? Ja bym nigdy na coś takiego nie wpadła.
Siedziałam tak bardzo długo czasu i pisałam wszystkie nazwy jakie przyszły mi na myśl. Może któraś z nich będzie dobra? Nagle zauważyłam cień, który zasłaniał cały mój zeszyt. Podniosłam wzrok znad zeszytu i zobaczyłam uśmiechniętą twarz Niall, który po chwili usiadł obok mnie na kocu.
- Obiad już jest - powiedział.
- Już? - zdziwiłam się.
- No jest już południe, a w południe raczej się je obiad - zaśmiał się.
- No, ale przecież ja dopiero przyszłam do ogrodu...
- Dopiero? Jesteś tu chyba z dwie, trzy godziny.
- Aż tak długo? - nie mogłam uwierzyć w jego słowa - a nadal nie mam wymyślonej nazwy.
- Jakiej nazwy? - dopytywał się Niall.
- Trenerka zadała nam zadanie, aby wymyśleć jaką nazwę do naszej grupy. Dlatego przyszłam tutaj z tym zeszytem, ale nic fajnego nie wymyśliłam.
- Pokaż - wziął z moich rąk zeszyt - aż tak dużo? - zdziwił się.
Widziałam jak jego oczy przelatują z jednej nazwy na kolejną, a jego uśmiech z coraz to nowszą nazwą się powiększa. Czekałam z cierpliwością, aż przeczyta wszystkie nazwy i powie szczerze co o nich sądzi.
- To jest genialne! - spojrzał na mnie - te wszystkie nazwy są świetne. Ale najbardziej spodobała mi się nazwa Fulfilling Dreams jest świetna!
- Dzięki ta mi się też osobiście podoba - uśmiechnęłam się - To co idziemy na ten obiad?
Wstaliśmy z miękkiego koca i oboje ruszyliśmy do jadalni, gdzie przy sole siedzieli już chłopcy i czekali tylko na nas. Na stole była położona zapiekanka makaronowa. Ciekawe kto ją zrobił? Pierwszy raz chłopcy zrobili taką zapiekankę w mojej obecności.
- Kto robił tą zapiekankę? - powiedziałam gdy połknęłam pierwszy kęs.
Każdy z osobna wskazywał na kogoś innego co oznaczało, że cała piątka była zaangażowana w to danie.
- Jadę z chłopakami na zakupy - powiedział Harry - tylko Niall zostaje w domu.
No to świetnie! Już wiem co mnie czeka dzisiejszego popołudnia, trzeba będzie powiedzieć mojemu braciszkowi o mojej nie za ciekawej przeszłości. Ale obiecałam mu, że mu powiem to też mu powiem. W końcu powinien wiedzieć całą prawdę, a nie tylko tą dobrą.
- Nie martw się. Niall zawiezie cię na tańce, bo wtedy też idzie na randkę - uśmiechnął się do niego Zayn.
Po skończonym obiedzie chłopcy zaczęli się powoli zbierać na zakupy a ja i Niall pozmywaliśmy naczynia. Po skończonej czynności pożegnaliśmy się z chłopakami, którzy właśnie wychodzili z domu. Następnie usiadłam na kanapie w salonie a po chwili obok mnie usiadł mój braciszek.
- I jak ja mam zacząć? - myślałam głośno.
- Jeżeli nie chcesz na razie mówić to nie. Nie chcę nalegać.
- Nie Niall, na prawdę chcę ci to powiedzieć, więc tak - zaczęłam - pewnego razu w drugiej gimnazjum poznałam dziewczynę o imieniu Alicja, zaczęliśmy się przyjaźnić. Po dwóch tygodniach Alicja przedstawiła mnie swoim przyjaciołom Karolowi, Dawidowi i Monice. Zaprzyjaźniliśmy się wszyscy bardzo szybki. Po paru tygodniach, nasza przyjaźń rozwinęła się w gang. Byliśmy najgroźniejszym gangiem w całym mieście. Każdy się nas bał, nawet nauczyciele - na samą myśl się zaśmiałam - oczywiście uczyłam się dobrze i wtedy też grałam na instrumentach. Czasami nie wracałam do domu, nocowałam w naszej siedzibie, ale rodzice tego nawet nie zauważali. Zaczęliśmy wszyscy pić, palić, ćpać. Czasami brałam kasę od rodziców, gdy zabrakło nam tych rzeczy. Okradaliśmy czasami sklepy, nawet policja nie dała sobie z nami rady - znów się zaśmiałam - pewnego razu Dawidowi udało się skołować pistolet, tak, że teraz już nikt nam nie podskoczył. Jedak pewnego razu policji udało się złapać Karola i Dawida, i wtedy właśnie zacięłam się ciąć. Byłam poddana, nie wiedziałam co robić. Po paru nieprzespanych nocach przyszedł mi plan jak uratować chłopaków i udało nam się z dziewczynami. Chłopacy byli znów wolni, ale ja nie przestałam się ciąć. Nie umiałam, to było silniejsze ode mnie. Gdy gimnazjum się skończyło każdy z nas poszedł w inną stronę i w ten sposób nasz gang się rozwiązał. Nasz przyjaźń dalej istniała, ale nie tak jak za czasów gimnazjum. Przestałam ćpać, palić, tylko czasami spotykaliśmy się w piątkę na wspominanie czasów i piliśmy, i paliliśmy. Przestałam się też wtedy ciąć i powróciłam do normalnego życia jakim żyła każda nastolatka w moim życiu - skończyłam moją historię.
- Nie wierzę... - powiedział cicho Niall.
- Właśnie dlatego nie chciałam ci tego mówić, bałam się, że mnie znienawidzisz i wyrzucisz z domu. Bałam się, że nie będziesz chciał mnie znać.
- Olivia! Nigdy i to nigdy nie potrafiłbym być zły na ciebie a co w ogóle cię nie nawiedzić. - przytulił mnie - Za bardzo cię kocham siostrzyczko. To co mi teraz powiedziałaś bardzo i to bardzo mnie zdziwiło, nie mogę sobie wyobrazić, że ty taka byłaś. Jednak najważniejsze to, to że się zmieniłaś. Dziękuję, że mi to powiedziałaś.
- To ja dziękuję, że mnie nie znienawidziłeś.
- To przeszłość. Liczy się to kim teraz jesteś a nie kim byłaś. - przytulił mnie jeszcze raz - zbieraj się bo musimy już jechać.
Pobiegłam szybko do mojego pokoju wzięłam moją torbę, spakowałam moje rzeczy i już byłam gotowa. Wspięłam tylko włosy do koka i zbiegłam po schodach do salonu, gdzie Niall zaniósł koc i zeszyt który został w ogrodzie. Ubrałam swoje conversy i razem z Niallem wyszliśmy z domu. Wsiadłam do jego samochodu po czym Niall odpalił silnik.
Byłam szczęśliwa, że Niall już wszystko wie, nie musiałam się zamartwiać jak mu to powiedzieć. Jednak jedno pozostawiłam dla siebie: Podobało mi się to - tak, tak właśnie mogłam opisać te życie z gimnazjum. Niall myśli, że nie podobało mi się i niech tak lepiej zostanie.
Po paru minutach jazdy Niall zaparkował obok budynku gdzie znajdowały się moje zajęcia. Podziękowałam mu za podwózkę i wyskoczyłam z samochodu. Szybkim krokiem ruszyłam do przebieralni, a na mojej twarzy był wymalowany szeroki uśmiech, ponieważ wiedziałam, że Niall jedzie teraz na swoją randkę z Jade.
Po otworzeniu drzwi do przebieralni zobaczyłam znane mi twarze, które zaraz zaczęły mnie wypytywać o nazwę grupy, na co ja odpowiedziałam tylko, że dowiedzą się na zajęciach. Przebrałam się szybko w dresy i razem z dziewczynami ruszyłam w stronę sali. Zaczęliśmy się razem z chłopakami rozgrzewać, a po chwili do sali weszła trenerka.
- No to co macie jakieś pomysły? - spytała.
Każdy po kolei zaczynał mówić swoje pomysły na nazwę grupy, aż nadszedł czas na mnie.
- Fulfilling Dreams, - powiedziałam.
Wszystkim spodobał się mój pomysł i tak teraz nazywa się nasza grupa: Fulfilling Dreams! Gdy nazwa była już ustalona zabraliśmy się za dalszy ciąg układu, bo za niedługo czekają nas zawody, a trenerka nadal nie chce nam ujawnić gdzie, te zawody mają się odbyć.
Po skończonych zajęciach wszyscy poszli do szatni. Chłopcy do swojej a dziewczyny do swojej. Otworzyłam moją szafkę i przebrałam się w moje ubrania.
- To co idziesz dzisiaj z nami do kawiarni? - spytała Natali.
- Czemu nie. - odpowiedziałam z uśmiechem.
*Oczami Nialla*
Zawiozłem Olivię na zajęcia, a teraz właśnie jadę do kawiarni gdzie mam się spotkać z Jade. Moje serce bije jak oszalałe. Jestem taki szczęśliwy! Wysiadłem z samochodu i do ręki wziąłem bukiet róż, które prędzej kupiłem w kwiaciarni. Otworzyłem drzwi od kawiarni i wszedłem do środka. Przy stole siedziała już moja ukochana Jade. Równymi krokami podszedłem do niej z uśmiechem na twarzy.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
I? Podoba się?
Pierwszy raz nie pisałam go do północy tylko do 22 :)
Dziękuję bardzo za tą świetną nazwę Fulfilling Dreams! Bardzo mi się podoba :)
Nasz Harry miał wczoraj urodziny! <3
On już nie jest nastolatkiem ;c
Ale dla mnie nadal będzie *.*
Jak wam się podoba nowy teledysk MIDNIGHT MEMORIES?
On jest genialny! <3
Kocham go ^.^
NOWY ROZDZIAŁ = 15 KOMENTARZY!